Marysiu u mnie też pięknie dziś. Widziałam Twoje sery. Kiedyś robiłam jak miałam dojście do mleka prosto z udoju. Teraz kicha, chociaż koleżanka obiecała dostawę, ale jak M się dorwie do takiego mleka to o serze mogę tylko pomarzyć

A odnośnie ekologii, zaczęłam robić kremy do twarzy i nie tylko. Proces robienia prosty jak domowa produkcja majonezu, tylko składniki inne. Baza to oleje i wywary z ziół, a łączę składniki woskiem pszczelim.