Renia, nie masz rozchodników? To zapraszam wiosną, będę dzieliła, bo mi się bardzo porozrastały. Może w końcu bedziesz miała po co przyjechac do mnie
Irminko, ja zazwyczaj sadzę rosliny bo mi się podobają. Szukam tak długo miejsca az znajdę w miarę odpowiednie. Poszukaj u siebie, to Ci wyslę wiosną.
Jula, prawda że kulki trochę poprawiły tę rabatę?
Ja co chwila staram się je gdzieś upchnąć.
I wyobraź sobie, że zaczynam rozluźniać, tak jak pisałam u Ciebie
Na razie przesadzam, ale jak już nie będę miała gdzie to pewnie zdecyduję się na oddawanie roslin.
Dzisiaj znowu mam doła. Muszę o tym napisać, bo strasznie mi ciężko. Najgorsze, że nie mogę wyżyć się w ogrodzie. Bardzo tego potrzebuję. Mamy w pracy cięzki czas. Trwa restrukturyzacja, a z tym związana redukcja etatów. Będą bardzo duże zmiany. Na razie ja chyba jestem bezpieczna, ale współczuję moim koleżankom i kolegom. Atmosfera jest straszna. W dodatku mam tyle zajęć, że nie wiem w co ręce włozyć i zaczynam się bać, że przy takim tempie popełnię jakiś błąd. No i to, że myślę cały czas o ludziach.
Mam nadzieje, że w sobotę odreaguję, bo przyszły rózyczki.
Będę miała co robić
Jedyne pociesznie