Madziu jak sobie przypomnę , jak chodził pan radny i zbierał podpisy, że wyrażamy zgodę aby kanalizacja szła przez nasze ogródki , to zgrozo ! ludziska podpisywali jak za czasów komuny, że <tak trzeba> bo władza wie najlepiej . Do mnie plecami się odwracali sąsiedzi , że jestem taka <niezgodna >. Wtedy to dopiero kopary szły by po naszych posesjach w poprzek. Ja nie podpisałam i jakoś można było pociągnąć rowem, bezkolizyjnie, fakt na szarym końcu

mam studzienkę pod płotem , przesunęłam sobie kołek

aby jak najmniej zniszczyć przesadzane krzewy

i teraz sobie wykopiemy pod młodymi krzewami , które da się ponownie wsadzić

i jest ok

aż sama jestem z siebie dumna
