Moje sukulenty, kaktusy i inne roślinki :-) - brombiel

[alusja56]

Ale bym się z Tobą pokręciła po tej wystawie kaktusów. u mnie takich imprez nie ma. Zakupy zrobiłaś super !!

[brombiel]

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających Alu dziękuję za miłe słowa

Dziś chciałabym podzielić się z Wami wszystkimi radością jaka mnie spotkała...

Pamiętacie gdy przedstawiałam sadzonki Epiphyllum...było ich trochę, a wśród nich trzy posadzone eksperymentalnie w podłożu dla storczyków wymieszanym ze żwirkiem i ziemią dla kaktusów...przy czym podłoża dla storczyków było sporo. Jak do tej pory wszystkie sadzonki żyją i mają się dobrze...nie zależnie od tego w jakim podłożu były sadzone. Różnicy w tempie wzrostu też nie ma. Czyli wszystko ok.
Co parę dni robię gruntowny przegląd wszystkich roślin...karmię swe oczy pięknymi widokami roślin, a gdy przechodzę do okien na których są Epi...to każda zauważona różnica we wzroście czy maleńka odnóżka sprawia mi radochę niewypowiedzianą...
Patrzę, patrzę i oczom nie wierzę...delikatnie rozchylam ściółkę w doniczce z Epiphyllum urahne i...wow...nie dosyć że na mniejszym członie są trzy odnóżki...to z ziemi wychyla się trzeci liść





W nagrodę za dobrą uprawę sadzonek Epiphyllum...kupiłam sobie jeszcze cztery...

[hen_s]

Piękne widoki, gratuluję sukcesów w ukorzenianiu.

Dla mnie jednak kłopoty zaczynają się później, kiedy trzeba znaleźć miejsce na rozrastające się krzaczki... To ekspansywne rośliny, liście niektórych osiągają ponad metr długości...
Ale na razie trzeba się cieszyć jak się ukorzeniają i przyrastają, na tego typu zmartwienia przyjdzie czas później.

[onectica]

Co parę dni robię gruntowny przegląd wszystkich roślin...karmię swe oczy pięknymi widokami roślin, (...)

no wiadomo - pańskie oko konia, ups! kaktusa (no ok nie czepiajmy się szczegółów, że to epi, a nie kaktus) tuczy!

W nagrodę za dobrą uprawę sadzonek Epiphyllum...kupiłam sobie jeszcze cztery...

Super! Tak trzymaj!

Swoja droga jak tak dalej pójdzie, to zarośniesz szybciej, niż Żaneta

[mrooofka]

Takie "liściaste" jak nam zaprezentowałaś to kompletnie nie moja bajka, jednak doskonale rozumiem zachwyt nad każdą drobnostką.
Hmmmm może też powinnam sobie sprawić prezent za dobrą opiekę nad cierniuchami

[brombiel]

Piękne widoki, gratuluję sukcesów w ukorzenianiu.

Dziękuję Henryku mam nadzieję, że te cztery nowo kupione też się przyjmą

... kłopoty zaczynają się później, kiedy trzeba znaleźć miejsce na rozrastające się krzaczki... na tego typu zmartwienia przyjdzie czas później.

Masz rację, dla tego nie chcąc mieć zmartwień tego typu w przyszłości, myślę i planuję już dziś...co z tych planów wyjdzie...zobaczymy

W nagrodę za dobrą uprawę sadzonek Epiphyllum...kupiłam sobie jeszcze cztery...

Super! Tak trzymaj!

Swoja droga jak tak dalej pójdzie, to zarośniesz szybciej, niż Żaneta

Eeee.... Lucy daleko mi do ilości posiadanych roślin przez Żanetę....ja mam zaledwie 80szt...to dopiero początek

Takie "liściaste" jak nam zaprezentowałaś to kompletnie nie moja bajka, jednak doskonale rozumiem zachwyt nad każdą drobnostką.
Hmmmm może też powinnam sobie sprawić prezent za dobrą opiekę nad cierniuchami

Magda oczywiście że powinnaś się nagradzać...a taki kaktusik potrafi wywołać szybsze bicie

A tu taki mały przedsmak...mówisz że wolisz cierniste....

Mammillaria schiodeana...nieśmiało pokazała mi dziś trzy pączki, ledwo je widać z pod tych cierni...mam nadzieję że jeszcze zakwitnie...ma takie piękne cytrynowe kwiatki

[mrooofka]

Trzy pączki? Ja widzę, że tam coś więcej się przebija
Bardzo się cieszyłam jak mi snow cap zakwitła bo to były moje pierwsze nie-różowe kwiatki; ona właśnie kwitnie na taki delikatny żółty

[hen_s]

Mammillaria schiedeana (literówka u Ciebie) kwitnie często późną jesienią bądź nawet w zimie. Kwiaty więc na pewno zobaczysz.

[piasek pustyni]

W nagrodę za dobrą uprawę sadzonek Epiphyllum...kupiłam sobie jeszcze cztery...

Super! Tak trzymaj!

Swoja droga jak tak dalej pójdzie, to zarośniesz szybciej, niż Żaneta

Eeee.... Lucy daleko mi do ilości posiadanych roślin przez Żanetę....ja mam zaledwie 80szt...to dopiero początek

Ale że co...? Że niby ja...? Ja niby mam dużo...? Oj tam oj tam, jeszcze tysiąca nie osiągnęłam, to co to jest - są tacy, co mają tysiące w mieszkaniu i jakoś żyją. Więc wcale jeszcze nie zarosłam, i w dodatku się wygrzebałam z zimowiskiem, tylko ciężkoo mi się dzisiaj schlać,a chciałam zrobić zdjęcia

[brombiel]

Żanetko odpocznij troszkę...może masaż pleców, chwila błogiego leżenia i marzenia o 1000szt...2000szt ...a później piękne zdjęcia


Henryku dziękuję że zwróciłeś na to uwagę...ja tak ją miałam podpisaną...zaraz poprawię w moim spisie... to dobra informacja że kwitnie później...będę się cieszyć jeszcze kwiatami

Magdo ja cieszę się ze wszystkiego...bo większość kaktusów które mam są to jeszcze młodziaki takie...a Arizona snow...u mnie jeszcze nie kwitnie, jest taka malutka, ale kocham ją za te piękne białe ciernie...

[piasek pustyni]

Agnieszko - ja o tysiącu wcale nie marzę, wręcz przeciwnie bo niewiele mi brakuje - ale to wnoszenie i wynoszenie dwa razy w roku łupie w kościach i po takich wyczynach mam dość roślin. Tym bardziej, że zaczęła się wspinaczka do mnożarki i latam po drabinie Póki nie ma wysiewów, jest OK, ale niedługo będą - kondycja się poprawi
A chwila błogiego snu...hm...marzenie nieosiągalne (na razie)!

[brombiel]

Żanetko przyjdzie czas i pora na wysiewy...ja muszę się przygotować, bo też chcę spróbować...zobaczymy

A na razie myję okna i część roślin poszła do kompieli - moje stare Epi czerwone, jego ścinki które już od dłuższego czasu są w donicy, bilbergia zwisła, crassula (moja plecionka kochana) i cztery kaktusy wysuszone i na tyle duże bym miała tylko niewielkie obawy (Notocactus warasii, Mammillaria backebergiana, Cereus forbesii?, Cephalocereus chrysostele?).
Trochę było do zdejmowania, a potem do ponownego ustawiania...ale przy okazji dokładnego oglądania jest też kilka miłych niespodzianek...

Bilbergia zwisła...pamiętacie że podzieliłam ją na dwie części, sobie zostawiając tę mniejszą...podział był brutalny gdyż bryłę korzeniową musiałam przeciąć nożem i lekko to nie poszło, więc korzenie na pewno były mocno uszkodzone...bardzo długo jej nie podlewałam, a potem dosłownie odrobinkę, dziś poszła do kabiny kompać się...a potem pokazała mi...że rośnie...nowy człon...



Ścinki Epiphyllum czerwonego też sobie powolutku przyrastają...jeśli przetrwa do wiosny to chyba wszyskie te liście mocno skrócę i zacznę dokarmiać...może po takim zabiegu zaczną rosnąć ładne szerokie liście...a na razie rośnie tak...





Epiphyllum anguliger też ładnie mi dziś podzękowało za opiekę...ma trzy liście i na czubku każdego zaczyna przyrastać...dziś postanowiłam dać mu drabinkę i przymocować go do niej, by powoli się przyzwyczajał ... to zobaczyłam podczas mocowania ...jest w połowie wysokości środkowego liścia...




A tak wygląda okno Epiphyllum...jedno okno...jest tego więcej


Muszę szybko się budować...bo zabraknie miejsca dla mnie

[KwiAnna]

Okienko rzeczywiście prawie na full zapełnione. Jak wszystkie zakwitną to co to będzie za widok

[hen_s]

Cóż, jeśli masz szansę na budowę to rób to w miarę szybko - za 2-3 lata za okno nie wyjrzysz.

[brombiel]

Okienko rzeczywiście prawie na full zapełnione. Jak wszystkie zakwitną to co to będzie za widok

Ooo ... Aniu to będzie rajski ogród...bajka...to okno + drugie na którym jest osiem, a już za parę dni dojdą kolejne cztery... ale one zakwitną za dwa trzy lata ...cierpliwość, cierpliwość...

Cóż, jeśli masz szansę na budowę to rób to w miarę szybko - za 2-3 lata za okno nie wyjrzysz.

Henryku mam szansę i to dość realną, pytanie tylko czy dam radę rozpocząć budowę w przyszłym roku czy nie...

Epiphyllum curly i oxypetalum...


Epiphyllum curly...dokładnie obejrzany i proszę, prawie przy samej ziemi rośnie malusieńki listek...