
Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Te trawki nad oczkiem wodnym robią wrażenie
.

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Ewa, ale masz piękne trawy
coraz bardziej mnie kuszą, żeby tak jeszcze miejsce na nie mieć
Sąsiada masz faktycznie wredotę, a z takimi nie wiem czy łagodnością się da coś uzyskać



Sąsiada masz faktycznie wredotę, a z takimi nie wiem czy łagodnością się da coś uzyskać

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Edyta, dzięki!
Krysiu, niesamowita ta Twoja szałwia! Ja juz mam, więc na razie dziękuję, ale moja jest duzo, dużo mniejsza...napisz, proszę, gdzie rośnie Twoja i w jakich warunkach? Moze moja ma za mało słońca?
Tesiu, wiesz, ta "nasza" wieś jest dość specyficzna ...przede wszystkim bardzo mała - 15 czy 16 domów - i w dodatku dosłownie prawie wszyscy jakoś spokrewnieni czy spowinowaceni... tylko my jesteśmy ludnością napływową
i praktycznie zadarcie z jedną rodziną to narażenie się wszystkim...już na samym początku naszej wiejskiej kariery mieliśmy taką nieprzyjemną sytuację i chyba nie jesteśmy gotowi, by to powtórzyć 

Krysiu, niesamowita ta Twoja szałwia! Ja juz mam, więc na razie dziękuję, ale moja jest duzo, dużo mniejsza...napisz, proszę, gdzie rośnie Twoja i w jakich warunkach? Moze moja ma za mało słońca?
Tesiu, wiesz, ta "nasza" wieś jest dość specyficzna ...przede wszystkim bardzo mała - 15 czy 16 domów - i w dodatku dosłownie prawie wszyscy jakoś spokrewnieni czy spowinowaceni... tylko my jesteśmy ludnością napływową


pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
No faktycznie z całą wsią zadrzeć to raczej nie jest najlepszy pomysł 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
EWCIA......moja szałwia siedzi w miejscu nasłonecznionym ale musi stąd emigrować.....ja nie myślałam , że takie rozmiary osiąga, posadzona jest wśród róż które prawie znikają pod jej liśćmi, obok bodziszki których nie widać.
Ona chyba musi mieć trochę swobody a najlepiej jak by rosła solo....
Ona chyba musi mieć trochę swobody a najlepiej jak by rosła solo....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Ludność napływowa Ci się kłania.


Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Jeżeli mam osiągnąć taki efekt, to na wiosnę muszę rozsadzić miskanty. A i liliowce zbyt blisko posadzone

Ile lat ma Twój miskant

- Margolcia_K
- 200p
- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
To prawda, i jeszcze najlepiej stosować się do starego powiedzonka, że ... jak wlazłeś między wrony, musisz krakać jak i one.Helios pisze:... Generalna zasad: o miejscowych do miejscowych nie mówimy źle.
No, może nie w każdym przejawie życia, ale jednak. Np. w mojej wsi większość zdecydowanie nadużywa napojów wyskokowych, a my wcale i to obudziło początkowo lekkie podejrzenia. Pytanie ... Jechowy????? padało kilka razy i trzeba było podać wiarygodny i łatwy do pojęcia powód, dla którego nie pijemy, bo powiedzenie, że ... nie, bo nie... nie wystarczało.
Wiejski dom Margolci - na stare lata zaczynam od podstaw!
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Plotkując pod nieobecność Gospodyni. U mnie było też zabawnie. Ruskie, pewnie Ruskie, księdza przyjmować nie będą.


Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Ewa, zupełnie nie wiem jak to się stało, że CIę zgubiłam. Cóż tak to jest jak nie zagląda się na FO systematycznie. Postaram się to zmienić a tymczasem nadrabiam zaległości
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Helenko, Małgosiu - wiem, że obie macie bezcenne doswiadczenia ludności napływowej i rozumiecie mnie...
Ja tak naprawdę to nawet nie bardzo wiem, co o nas mówią, bo nie ma mi kto powiedzieć
Ale pewnie mówią.
Tesiu - no właśnie...
Aniu - moje miskanty mają w większości trzeci sezon, ten na zdjęciu był posadzony jesienią 2011 roku. Chociaz mam też jeden ubiegłoroczny, który całkiem dobrze sobie radzi i juz kwitnie
Tak więc doczekasz się bardzo szybko
Krysiu - to ja najwyraźniej z szałwią coś chyba robię nie tak...moje są na razie wielkości ...bo ja wiem, czego?... może np. hiacynta? W każdym razie gdzie im tam do róż
Marzenko - ja bez przerwy kogos tak gubię, też tak mam w tym roku, że mnóstwo zajęć zmniejsza moją aktywność na forum...
A w ogóle to bardzo Wam dziękuję, że mnie odwiedzacie mimo braku sensacji, nowych, pieknych zdjęć, interesującej dyskusji; a nawet mimo braku właścicielki
Po prostu pracuje ona jak opętana, ale niestety nie w ogrodzie, więc nawet nie bardzo wiem, czy uchodzi pisać o tym na forum - bądź co bądź - ogrodniczym...Aktualnie nawet jestem w domu i powinnam pisać zgoła co innego, ale że zabrać się nie mogę, to szukam różnych pretekstów...no i w związku z tym przyszła pora na wpis na forum
A żeby było cokolwiek ogrodowo, to napiszę, że w ogrodzie nie byłam od poniedziałku w ubiegłym tygodniu...strach pomysleć, co się tam dzieje! Przed wyjazdem zaczęłam sadzić cebulowe...jeszcze sporo zostało
Teoretycznie mogłabym to zrobic jutro lub w czwartek - oczywiście jeśli nie bedzie deszczu. No a wielka akcja "Przesadzanie"??? Szkoda gadać...


Tesiu - no właśnie...

Aniu - moje miskanty mają w większości trzeci sezon, ten na zdjęciu był posadzony jesienią 2011 roku. Chociaz mam też jeden ubiegłoroczny, który całkiem dobrze sobie radzi i juz kwitnie


Krysiu - to ja najwyraźniej z szałwią coś chyba robię nie tak...moje są na razie wielkości ...bo ja wiem, czego?... może np. hiacynta? W każdym razie gdzie im tam do róż

Marzenko - ja bez przerwy kogos tak gubię, też tak mam w tym roku, że mnóstwo zajęć zmniejsza moją aktywność na forum...

A w ogóle to bardzo Wam dziękuję, że mnie odwiedzacie mimo braku sensacji, nowych, pieknych zdjęć, interesującej dyskusji; a nawet mimo braku właścicielki

Po prostu pracuje ona jak opętana, ale niestety nie w ogrodzie, więc nawet nie bardzo wiem, czy uchodzi pisać o tym na forum - bądź co bądź - ogrodniczym...Aktualnie nawet jestem w domu i powinnam pisać zgoła co innego, ale że zabrać się nie mogę, to szukam różnych pretekstów...no i w związku z tym przyszła pora na wpis na forum

A żeby było cokolwiek ogrodowo, to napiszę, że w ogrodzie nie byłam od poniedziałku w ubiegłym tygodniu...strach pomysleć, co się tam dzieje! Przed wyjazdem zaczęłam sadzić cebulowe...jeszcze sporo zostało

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Co do przesadzania, to w niedzielę przesadziłam lipkę i świerka, a teraz czeka mnie sadzenie azalii ogrodowych 

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Ewuniu bez bicia przyznaję,że ostatnio mało do Ciebie zaglądałam
A u Ciebie taka piękna jesień.Trawy ślicznie wyglądają ,a oczko zachwyca
Sprawa z sąsiadem przykra
Ja nie wiem co takimi ludźmi kieruje ? Gałęzie komuś przeszkadzają ... 

A u Ciebie taka piękna jesień.Trawy ślicznie wyglądają ,a oczko zachwyca

Sprawa z sąsiadem przykra


Pozdrawiam Amelia
- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5310
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Ewuś obejrzałam od pierwszej str. iiiiiiiiiiii jestem zdziwiona ,zaskoczona
Wyrobioną miałaś u mnie opinię expertki różanej z czego nie omieszkałam skorzystać
Przepraszam ale Ty jesteś wszech .............oczko, piękne krzewy ,drzewka owocowe ,kwiaty ,róże, hosty, żurawki ,lilie
Podziwiam i zastanawiam się jak Ty na to wszystko znajdujesz czas
Też przywiozłam od Olka z Sulejowa szkarłatkę i nie tylko
Pięknie macie Ewuniu i odległość do kwatery stacjonarnej albo szuflady ...........jak mówi Rabasia bliziutko ,wygodnie
Będę zaglądać 











- Margolcia_K
- 200p
- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3
Ewcia, nie martw się. Jeśli coś mówią, to zapewne mówią dobrze, bo gdyby mówili źle, to zaraz znaleźli by sie tacy, którzy uważaliby za swój obowiązek poinformować Was o tym. Tak to juz jest, że to złe, łatwiej po wsi hula! A my tu na wsi też stanowimy swoiste kuriozum. Nie pijemy, do kościoła nie chodzimy, wszystkim bez wyjątku mówimy grzecznie "dzień dobry", sprzątamy przynależny do nas kawałek ulicy i chodnika i przyjechaliśmy z daleka, a nie z okolicznych miast. Wszystko to budzi niezdrowa ciekawość, ale my na wszystko mamy jasne i łatwe do przyjęcia odpowiedzi.gajowa pisze: Ja tak naprawdę to nawet nie bardzo wiem, co o nas mówią, bo nie ma mi kto powiedziećAle pewnie mówią.
Nie pijemy - bo religia nam zabrania
nie chodzimy do kościoła - bo mąż jest ateistą, a ja buddystką, a to łatwe do przełknięcia (nie wiem czemu, ale tylko dwa inne wyznania budzą nieufność)
a przyjechaliśmy, aż tutaj z tak daleka, bo tu jest pięknie, a u nas wręcz przeciwnie
Wiejski dom Margolci - na stare lata zaczynam od podstaw!
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia