Witam miłych gości.
Kasiu u mnie trzmielinki sie nie sieją, a kuleczki bywały już wcześniej.
Liści też mam sporo, ale pograbię jak spadnie więcej.
Krzysztofie też mi się wydaje, że to będzie Monika. Zobaczymy w przyszłym sezonie.
Wiesz zapewne, że nie przywiązuję zbytniej uwagi do nazw roślin i
o zgrozo 
przyznaję się do tego bez bicia. Nie znaczy to, że zupełnie nie wiem co u mnie rośnie, ale w moim ogrodzie nie znajdziesz znaczników, ani zapisanych kajetów. Staram się pamiętac co mam, bo organy nie używane się kurczą, natomiast jeśli nazwa mi umknie to zbytnio mnie to nie martwi.
Ogród traktuję bardziej całościowo. Nie nastawiam się na konkretne rośliny. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi misz-masz.
Tesiu Cieszę się, że podobają Ci się moje roślinki.
Róże to taka trochę moja ,,pięta Achillesa,, ale w wiejskim ogrodzie muszą być róże, więc w niewielkich ilościach, ale są i o dziwo rosną.
Jadziu w takim razie nie będę na razie nic z tym robic. Może zima się z tym rozprawi, a jak nie to ruszę z odsieczą na wiosnę.
Asiu-Asmo nie ma za co i polecam się na przyszłośc.
Aniu-wsianiu witam serdecznie w moich skromnych progach.
Zaglądaj do woli.
Muszę się przyznac, że mam zdecydowanie więcej miłości ogrodowych, a to dlatego, że uzależnione są od pory roku. Przecież nie będę pałac miłością niezmienną do traw w czasie, gdy jest wiosna i kwitną tulipany , a trawy się dopiero zaczynają budzic.
Uciekam, bo woła mnie niedokończona rabatka. Może uda mi się coś podziałac.
