Słyszałam rozmowy naszych dyniowych gigantomaniaków i muszę powiedzieć że niewiele z tego rozumiałam. Oni są tacy zakręceni że szok.
A wiedza o tym co, kto, gdzie i jak, i ile waży, jakie OTT i temu podobne to w jednym paluszku siedzi.

I już przewidywali nowy rekord świata. Nie pomylili się.
