Samych róż botanicznych jest bardzo dużo - jedna z moich ulubionych - róża gigantea - ma kwiaty duże, kształtem przypominające kwiaty jabłoni.
Co do róż wczesnych - kwiaty róży hugona:
pierwsze róże wyglądają podobnie, mają brązową skórkę i liście wyglądem przypominające koperek. Najczęściej mówię o nich - róże koperkowe. Zapach mi przypomina zieloną herbatę.
Jest zwyczajna i niezwyczajna, mało jest tych odmian róż w ogrodach, a szkoda.
Wracając do żółtych róż kwitnie mi Pilgrim, jest u nas strasznie sucho. Trzeba pamiętać o podlewaniu róż w taką suszę.
Deirde, ale gdzieś czytałam, żeby róż już nie podlewać, niech usypiają. Swoich żal mi się zrobiło i podlałam, bo pomyślałam o deszczu - jak pada jesienią, to nie omija róż, nie
Gosiu moja Harison's Yellow, też ma takie listki, a niektóre przebarwiają się teraz na bordowo, nie mogę się doczekać kiedy mi zakwitnie. Miała dwa pączuszki jak ją kupiłam, ale niestety nie rozwinęły się. Czytałam, że to odmiana wychodowana przez ogrodnika amatora, czy to prawda Gosiu
Mam nadzieję, że będę z niej zadowolona.
Jeszcze trochę trzeba podlewać. W Wielkopolsce jest bardzo duża susza, róże potrzebują jeszcze wody - przecież cały czas kwitną.
Tak samo wygląda sprawa z nowo posadzonymi różami, przez suszę dużo nowo posadzonych róż wypada.
Gosiu,u mnie susza przeraźliwa. Sadziłam wczoraj różę i ledwo wykopałam dołek. Nawieziona mada zbita na kamień , a pod spodem dokopałam się do czystego piasku suchego jak popiół . Wybrałam całe wiadro, będzie do posypania chodnika zimą. Dlatego też podlewam róże i trawnik.
Ostatnio tez podlewałam, najobficiej rododendrony, bo one zimą zmarnieją, jak nie napiją się do syta. O różach tak naprawdę nie pomyślałam, ale u mnie aż tak bardzo sucho nie jest. Na szczęście dzisiaj chyba zanosi się na deszcz, ale też mocno sie ochłodziło, czyżby już koniec olskiej jesieni. Jeśli nie będzie padało to za Twoją Gosiu radą podleję także róże. No i wykrakałam włśnie zaczęło padać.
A co ja mam powiedzieć, jak u mnie ostatni raz porządnie padało w czerwcu?
Gdybym nie podlewała to już nawet zielska by u mnie nie było...chociaż tego ostatniego właśnie z powodu suszy prawie nie ma.
Teraz popadało więc chyba Ci ulży Moja jedna róża chyba nawet wyschła po tej suszy. Pomimo podlewania Po prostu nie powinnam tam sadzić róż - trawę wsadzę!
Pilgrim piękny!
No właśnie - susza, gorzej jeszcze gdy do tego dochodzą mrówki i robią kopczyki na pędach. Ogólnie osłabiają róże - sytuacja bardzo trudna.
By napisać o czymś miłym - 10 byłam na spacerze w Botaniku w Poznaniu i jak się okazało Ogród Botaniczny założył swój własny mini ogród różany.
Zrobiłam kilka zdjęć - były Chopiny, róże od Austina, Rosen Tantau, Poulsena. Ogród jest otoczony drzewami, ma ławki. Róże mają swój własny system podlewania, są otoczone obwódkami z gryszpanu no i gdyby nie ta plamistość i mączniak to ładnie by to wyglądało. Tak wygląda ten nimi motyl: