Uprawa melonów cz.1
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Uprawa melonów
Jaki sprawdzony gatunek melona (także arbuza) możecie śmiało zaproponować na pierwszą uprawę? ( mam glebę średnio ciężką, zasobną w azot ale dodatkowo corocznie nawożoną naturalnymi nawozami, oraz przesypywaną odrobiną tłustego kompostu) Stanowisko w miarę słoneczne - słońce od 12.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Uprawa melonów
Ten arbuz jest bardzo ciekawy
, dziękuję za propozycje 


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Uprawa melonów
Potwierdzam, Złoto Wolicy to najlepsza odmiana na początek.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Uprawa melonów
Grymel
A o dużym grejpfrucie to co, zapomniałeś? Faktycznie dorosły i słodyczą kapały i zostały zjedzone ku pożytkowi mojej rodzinki.
Z bólem serca muszę przyznać, że te 2 ostatnie nie miały imponujących rozmiarów i długo wahałam się czy już mogą iść pod nóż, ale ich zapach tak kusił, że nie dało się przejść obok.
Ten Previcur użyty był dlatego, że nie miałam pod ręką nic innego a za zadanie miał powstrzymanie alternariozy ( lub cokolwiek to było innego) przed doszczętnym zniszczeniem liści i krzaków zanim te wykarmią moje czworaczki. I wykarmiły a potem padły ( tzn niezupełnie bo jeszcze są i jutro idą na stos). Howgh!
A o dużym grejpfrucie to co, zapomniałeś? Faktycznie dorosły i słodyczą kapały i zostały zjedzone ku pożytkowi mojej rodzinki.
Z bólem serca muszę przyznać, że te 2 ostatnie nie miały imponujących rozmiarów i długo wahałam się czy już mogą iść pod nóż, ale ich zapach tak kusił, że nie dało się przejść obok.
Ten Previcur użyty był dlatego, że nie miałam pod ręką nic innego a za zadanie miał powstrzymanie alternariozy ( lub cokolwiek to było innego) przed doszczętnym zniszczeniem liści i krzaków zanim te wykarmią moje czworaczki. I wykarmiły a potem padły ( tzn niezupełnie bo jeszcze są i jutro idą na stos). Howgh!

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10759
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Uprawa melonów
ABam możesz coś więcej napisać o odmianie melona bosman.Ja po opini Jode22 uprawiałam Juniora w tym roku i to był trafiony wybór.Jode 22 dziękuję ci za rekomendację tej odmiany.Wcześniej uprawiane nie miały słodyczy,a ten był wręcz przepyszny.Interesuje mnie czy bosman jest słodki.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Uprawa melonów
Zastanawiam się ile krzaczków zmieściłoby się na kawałku 4,5m x 140cm
...melona i arbuza (chociaż nie wiem co bardziej polecacie, arbuz chyba odporniejszy to może jego więcej)...jestem otwarta na sugestie 


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4113
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Uprawa melonów
8 sztuk
.

- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Uprawa melonów
A już się nastawiałam na 7max, czyli pokombinuję pół na pół 

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4113
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Uprawa melonów
Ja 8 sztuk sadzę na zagonku długości też 4,5 m a szerokości tylko 1 m
. Z tym, że arbuzy mają większe liście, więc u nich przewidź trochę większy rozstaw niż u melonów
.


- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Uprawa melonów
To widać nie powinnam mieć problemów z upchaniem ich na grządce
, posadzę je bliżej wiaderek z malinami to nie powinny zająć tak dużo miejsca, a malinom nic się nie stanie jak będą miały osłonięte nóżki 


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10759
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Uprawa melonów
Ponawiam pytanie dotyczące melona bosman,czy jest słodki ?Moim zdaniem słodkość lub jej brak co cecha odmiany,warunki uprawy mają mniejsze znaczenie.Uprawiałam różne odmiany i zawsze było tak,że cała odmiana była słodka lub nie.Natomiast dosładzanie cukrem to już nie to samo.
Re: Uprawa melonów
Na pewno masz rację, ale w połowie października może być potrzebne. Ja nie słodziłem cukrem, ale wyczuwałem mniejszy poziom słodyczy niż u tych dojrzewających na zagonku w pełnym słońcu. Tak z miesiąc temu (pisałem o tym wcześniej) liście zwiędły, a pozostałe owoce zerwałem i wyniosłem do domu. Teraz gdy zżółkł i zmiękł nadawał się wreszcie do pożarcia, co uczyniłem. Był wyraźnie słodki, soczysty, aromatyczny i roznosił zapach tak charakterystyczny dla dojrzałego melona.anulab pisze:...dosładzanie cukrem to już nie to samo.
Melona odm. Bosman nigdy nie miałem, jednak dziwne mnie się wydaje to, że do rangi odmiany zaakceptowano melona pozbawionego słodyczy. Rozumiem, że może być odmiana mniej, lub bardziej słodka, ale bardzo istotne są warunki uprawy.
Melony chcą ciepła ( w tym ciepłej gleby ) i słońca!
Podobnie jest z winogronami, zwłaszcza tymi uprawianymi na wino. Dobry rok, to rok słońca. Wtedy koncentrują w owocach np 25% cukru. Ta sama odmiana w gorszym roku nie przekroczy 20% cukru, a uprawiana w złych warunkach tylko zniechęci do dalszej uprawy. To ten cukier właśnie decyduje, bo "w łeb wali".



To liście są tą fabryką cukru i każdy foton to energia potrzebna do przeprowadzenia syntezy tego cukru. Więcej fotonów, to więcej energii i w konsekwencji więcej cukru w owocach. Jeśli mają dwutlenek węgla w powietrzu i wodę, to w zasadzie nawozy nie są potrzebne dla tego cukru, a jedynie mają za zadanie rozwijać ową fabrykę, czyli liście, łodygi, kwiaty czy owoce jako miejsce gromadzenia tego cukru.
Jest sprawą oczywistą, że jeżeli grzyby zniszczą nam tę fabrykę, czyli liście, to żadna modlitwa nam nie pomoże. Energia poprzez druty z elektrowni ( w naszym wypadku fotony wysłane nam przez słoneczko) dociera, ale fabryki nie ma! Magazyn (w naszym wypadku owoc) jest pusty.
Niby można ten magazyn po grzybach odbudować. Pisze wcześniej o tym Whitedame, że za pomocą Previcuru powstrzymała "alternariozy ( lub cokolwiek to było innego)" , ale sądzę, że to było raczej to cokolwiek innego.
Gdy pod koniec sierpnia na roślinie są owoce wielkości pingponga ( pomijam duży grejpfrut), a liście zaatakuje alternarioza,

Dlatego sądzę, że odmiany melonów są może mniej lub bardziej słodkie, ale to warunki uprawy zadecydują o smaku owoców.
Uprawiałem już kilka odmian. Wszystkie były wczesne. Pochodziły z owoców sklepowych i zawsze raczej się udały (kantalup jednego roku nie udał się, ale w poprzednim nie było źle). Dopiero w tym roku kupiłem nasiona Emira F1 i jestem zadowolony. Jest zdecydowanie późniejszy, ale dojrzał. Dojrzały też owoce zerwane w okresie gdy czynniki fizjologiczne ( na pewno też grzyby) u tej odmiany spowodowały zasuszenie liści. Jednak owoce te były przez ponad miesiąc zasilane z liści, a dopiero później zostały zerwane. I tu upatrywał bym faktu mniejszej słodyczy.
Re: Uprawa melonów
Zgadzam się z Tobą grymel, że do tej słodkości potrzeba słońca.
Miałam w tym roku możliwość spróbowania melona przywiezionego z Uzbekistanu i to był najsłodszy melon jaki w życiu jadłam. Bliżej środka był nawet tak słodki, że aż w uszy szczypało
Nie wiem jaka to odmiana, ale jakakolwiek by to nie była, uprawiane melony czy to w Uzbekistanie czy innym ciepłym rejonie - zawsze pewnie będą mega słodkie 
Wyglądał tak:


Miałam w tym roku możliwość spróbowania melona przywiezionego z Uzbekistanu i to był najsłodszy melon jaki w życiu jadłam. Bliżej środka był nawet tak słodki, że aż w uszy szczypało


Wyglądał tak:

