Mnie to wcale nie martwi. Co tam zagadki. Życie to też jedna wielka zagadka i czy je rozwiążemy wcześniej czy później nie ma znaczenia. Gratuluje dziewczyny. A pech jak pech. Kto go nie ma?
Martwi to mnie fakt, ze nawet z najbardziej błahej sprawy ludzie potrafią zrobić aferę. Jakby nie było ciekawszych zajęć i bardziej poważnych zmartwień w życiu.
Ale masz speeda, nie nadążam czytać, a już odpowiedź jest, no, no, no (z podziwem).
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."