Kobea i jej uprawa cz.4
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Może na pytanie za wcześnie ale 
czy udało się komuś przechować kobea do następnego roku ?
			
			
									
						
							czy udało się komuś przechować kobea do następnego roku ?
Pozdrawiam Marcin 
			
						- renzal
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 6235
 - Od: 13 maja 2011, o 12:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Płocka
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
U mnie przechowała się w postaci pobranych sadzonek.  
			
			
									
						
							pozdrawiam Renata  Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!   
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
 )Nadzieja umiera ostatnia...
			
						Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- kaja_krys
 - 200p

 - Posty: 202
 - Od: 17 lip 2012, o 10:22
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Roztocze lubelskie
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
A czy możesz powiedzieć w jakich warunkach przechowywałaś? Ukorzeniłaś w doniczce i przez zimę na parapecie w domu trzymałaś? Bardzo mnie to interesuje, bo kwiaty ma boskie, a z tym wysiewaniem to różnie u mnie bywa. Może lepiej byłoby przechować.renzal pisze:U mnie przechowała się w postaci pobranych sadzonek.
Pozdrawiam Krystyna
			
						- renzal
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 6235
 - Od: 13 maja 2011, o 12:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Płocka
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Krysiu! Pobrałam i trzymałam w doniczce i...wszystkie moje padły, ale w ten sam sposób zrobiła moja teściówka i załapałam się od niej na jedną sadzonkę. Poszła do ziemi późno, bo o niej zapomniałam, ale dziś oglądałam i ma mnóstwo pąków.
Teraz nie będę czekała tak długo (w zeszłym roku bardzo późno pozyskiwałam sadzonki) i zrobię je już we wrześniu. Myślę, że o moim niepowodzeniu zdecydowało właśnie późne pobranie.
Zrobię eksperyment i część wstawię do wody, a część dam od razu do ziemi! W ten sam sposób Teściowa przezimowała żółtą tumbergię, którą ja wysiałam w zeszłym roku. Ja w tym nie mam, a u niej cieszy oko.
			
			
									
						
							Teraz nie będę czekała tak długo (w zeszłym roku bardzo późno pozyskiwałam sadzonki) i zrobię je już we wrześniu. Myślę, że o moim niepowodzeniu zdecydowało właśnie późne pobranie.
Zrobię eksperyment i część wstawię do wody, a część dam od razu do ziemi! W ten sam sposób Teściowa przezimowała żółtą tumbergię, którą ja wysiałam w zeszłym roku. Ja w tym nie mam, a u niej cieszy oko.
pozdrawiam Renata  Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!   
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
 )Nadzieja umiera ostatnia...
			
						Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- gaura
 - 500p

 - Posty: 860
 - Od: 14 lut 2013, o 15:37
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: zachodniopomorskie
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Na mojej fioletowej dopiero pąki. Jeden już tak nabrzmiały, że pewnie niedługo pojawi się kwiatek, wreszcie.
			
			
									
						
							Pozdrawiam, Kasia
			
						- Rennni
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1184
 - Od: 22 lip 2012, o 21:53
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Czechy środkowe
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Moje Kobea zaczęła kwitnąć.....na koniec lata  
 
aturi, u mnie przechowała się w doniczku w 5°C, w tym roku zrobim sadzonek
 
 
 
			
			
									
						
							aturi, u mnie przechowała się w doniczku w 5°C, w tym roku zrobim sadzonek


Przepraszam za błędy w tekście, ale ja nie jestem z Polski, czytam i rozumiem ale nie mogę napisać tekst ... piszę tylko przez online tłumacza ;-)
			
						- kaja_krys
 - 200p

 - Posty: 202
 - Od: 17 lip 2012, o 10:22
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Roztocze lubelskie
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Dzięki! zrobię tak samo, bo oczekiwanie na rosliny siane wiosną przyprawia mnie o palpitacje. Chciałabym żeby kwitła dużo wcześniej, a ona dopiero teraz się zebrała do kwitnienia. Chodziłam koło tego i podlewałam, zasilałam prawie do każdego podlewania. Póki co pąków ma mnóstwo a dopiero od 2-3 dni więcej jednocześnie rozkwita. Tak to pojedyncze kwiatki od 25.08.renzal pisze:Krysiu! Pobrałam i trzymałam w doniczce i...wszystkie moje padły, ale w ten sam sposób zrobiła moja teściówka i załapałam się od niej na jedną sadzonkę. Poszła do ziemi późno, bo o niej zapomniałam, ale dziś oglądałam i ma mnóstwo pąków.
Teraz nie będę czekała tak długo (w zeszłym roku bardzo późno pozyskiwałam sadzonki) i zrobię je już we wrześniu. Myślę, że o moim niepowodzeniu zdecydowało właśnie późne pobranie.
Zrobię eksperyment i część wstawię do wody, a część dam od razu do ziemi! W ten sam sposób Teściowa przezimowała żółtą tumbergię, którą ja wysiałam w zeszłym roku. Ja w tym nie mam, a u niej cieszy oko.
Urosła spora, tak że sięga pod dach piętrowego budynku.
Pozdrawiam Krystyna
			
						Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Ja swoją niestety za późno wysiałam, dopiero w maju. Ale i tak zarosła cały pień wierzby.
Mam pytanie do tych sadzonek, czy one się bardzo panoszą w domu? Czy są raczej trzymane w chłodniejszym pomieszczeniu co by tak nie szalała ze wzrostem?
			
			
									
						
										
						Mam pytanie do tych sadzonek, czy one się bardzo panoszą w domu? Czy są raczej trzymane w chłodniejszym pomieszczeniu co by tak nie szalała ze wzrostem?
- 
				GrazynaW
 - Przyjaciel Forum - Ś.P.

 - Posty: 6698
 - Od: 14 sty 2009, o 18:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Śląsk
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Niedługo przymrozki a ona obsypana pąkami i kwieciem.


			
			
									
						
										
						Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Co roku wysiewam nasiona ale w tym roku słabo wschodziły i słabo rosły, więc wystawiłam na taras dosyć późno i późno zaczęła kwitnąć. Mimo że noce są już dosyć zimne to kwitnie bardzo obficie. 
Czy zawiązywały się u Was nasiona? W poprzednich latach nie zwracałam na to uwagi czy zawiązują nasiona.
Spróbuję w tym roku zrobić sadzonki, może wyjdą.
			
			
									
						
							Czy zawiązywały się u Was nasiona? W poprzednich latach nie zwracałam na to uwagi czy zawiązują nasiona.
Spróbuję w tym roku zrobić sadzonki, może wyjdą.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
			
						Iwona
- 
				GrazynaW
 - Przyjaciel Forum - Ś.P.

 - Posty: 6698
 - Od: 14 sty 2009, o 18:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Śląsk
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Nigdy u mnie nie zawiązała nasion.
Nawet jak nasienniki dość długo wisiały.
			
			
									
						
										
						Nawet jak nasienniki dość długo wisiały.
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Jeżeli nie zawiązuje nasion, to pozostaje spróbować ukorzenić szczepki. Może się uda.
Pozdrawiam
Iwona
			
			
									
						
							Pozdrawiam
Iwona
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
			
						Iwona
- janek45
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 4061
 - Od: 5 sie 2012, o 07:01
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Warmia-Mazury
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Bardzo pięknie kwitną wam kobee, ja na moim południowym balkonie coś nie mam z nimi szczęścia ,pomimo pielęgnowania ich i nawożenia ,dałem na początku Maja dwie sadzonki koleżance i kazałem sadzić w ziemie aż po przymrozkach ona wsadziła od razu ,kobea zmarzła ,bardzo przeżywałem to i było mi szkoda ich ,ale one odżyły a dziś pięknie kwitną, zostały wsadzone pod drzewem koleżanka nawet w te upalne dni nie podlewała jej ani nie nawoziła ,dzis obsypana pakami zarosła drzewo

zdjęcie z telefonu
			
			
									
						
										
						
zdjęcie z telefonu
- kaja_krys
 - 200p

 - Posty: 202
 - Od: 17 lip 2012, o 10:22
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Roztocze lubelskie
 
Re: Kobea i jej uprawa cz.4
Ja też jestem w gronie tych, które miały opóźnienia w siewie. Byłam zmartwiona, że nici z kwiatów w tym roku. Ale moja kobełka zmobilizowała się i zaczęła mieć mnóstwo pąków. Ochłodziło się i ja znowu narzekałam, że nici z tego. A teraz pogoda poprawiła się dla niej i zaczęła kwitnąć, kwiatów b.dużo a pąków mnóstwo. Oby pogoda pozwoliła jej kwitnąć dłużej.
Ciekawa jestem czy u forumowiczów, u których bardzo wcześnie zaczęła kwitnąć kobea jeszcze kwitnie. A jak długo może kwitnąć w sezonie ? Jeśli komuś udało się wyhodować w domu dużą roślinę to kiedy najwcześniej zakwitnie? i jak długo kwitnie?
Może ktoś zechce się podzielić doświadczeniem?
			
			
									
						
							Ciekawa jestem czy u forumowiczów, u których bardzo wcześnie zaczęła kwitnąć kobea jeszcze kwitnie. A jak długo może kwitnąć w sezonie ? Jeśli komuś udało się wyhodować w domu dużą roślinę to kiedy najwcześniej zakwitnie? i jak długo kwitnie?
Może ktoś zechce się podzielić doświadczeniem?
Pozdrawiam Krystyna
			
						





 
		
