

Bilbergia zwisła....

Te maluchy były do ukorzenienia...nie było gdzie je wsadzić więc dzielą doniczkę z cytrynką...już w krótce dostaną swoją...

Kolejne maluchy ... jak widać czują się świetnie na werandzie...

A to nowy nabytek, mama kupiła go w stonce oczywiście....można poznać po osłonce


A teraz pąki na starym grudniku



I kwiatki na zielistce....


I liściory na scindapsusie....


Dzisiejsza zdobycz z Teso...piękny i spory....

Wszystkie te rośliny wciąż stoją na werandzie....w dzień pełnia słońca i gorąco, a nocą chłodek...do domu zostały przeniesione tylko bluszcze i paprotka, ale też stoją na oknie i słońca mają pełno ....

Jutro przenosimy agave z ogrodu do sypialni, będzie miała chłodek i światło zarazem

Ja oczywiście też mam zdobycze z Teso...ale o tym innym razem
