Udało mi się dziś wyrwać na działeczkę mimo pochmurnego i brzydkiego dnia. Potrzebowałam już włoszczyzny do zupy, a głupio iść do sklepu gdy ma się swoje na ogrodzie.
Jesień na całego, ale też zaskoczyły mnie nowo rozkwitnięte róże i powojniki, które właściwie kwitły przez całe lato.

Wiosną tego roku w sklepie w kropki

kupiłam troszkę bylin w tym tojad przez całe lato był mizerniutki i dopiero teraz zakwitł co prawda jednym kwiatostanem ale jest

Prawie przegapiłam kwitnienie marcinków, wiosną tego roku rozsadziłam stare kępy i posadziłam w mniej reprezentacyjnej
części działki robiąc miejsce dla róż.

Wreszcie dotarłam do krzewów jeżyn i o dziwo jeszcze mam owoce, wiele spleśniało i opadło w czasie mojej nieobecności
ale są jeszcze niedojrzałe ,które będą dojrzewać chyba do przymrozków.

Niestety czeka mnie jeszcze przygotowanie działki do zimy , tylko kiedy to zrobić
