Witajcie Kochani
Mati renesansowe to nie tylko różowe, ale np. Nadia jest czerwona, Sophia żółta, a Nina kremowożółta
Oby Twój Abrahamek przynosił Ci tyle radości co mój mnie
Jolu jakie tam znowu kusisz...

sama jak oglądam róże w innych ogrodach to ulegam ich czarowi i tak to się kręci
Też zamówiłam 12 szt. ...ale jeszcze myślę nad jedną lub dwoma i na jesień to będzie koniec zamówień...a kopanie dołeczków to już czysta przyjemność
W tym roku mało u mnie plamistości, ale mączniak zaatakował wyjątkowo. Tak to jeszcze u mnie nie było
Aniu Abrahamek może trochę kolorkiem przypomina Chipka, ale kwiatki już mniej
Zamówiłaś Leonarda, bo zastanawiałaś się nad nim? Warto dla niego znaleźć miejsce, bo jest niezwykle urodziwa.
Haniu 
Witam Cię serdecznie i dziękuję za miłe słowa
Alu moja Queen Elizabeth też ma ok. 10 lat. Co roku przemarza, by potem odbić i urosnąć bardzo mocno.Do tej pory nigdy nie załapała mączniaka ani plamistości. Kwitnie w zasadzie dwukrotnie, ale chyba jesienią obficiej, czasami do mrozów. Ten rok u mnie jakiś mączniakowy, ale na rabacie przed domem. Tam obronił się tylko Abrahamek i jeszcze kilka innych. Natomiast wszystkie Balleriny, Robin Hood i właśnie Q E załapały mączniaka
Niestety Charlesa Austina nie mam, więc nie mam porównania co do wymagań obu panienek. O A D dbam, ale też bez przesady...jak jest zdrowy to nie muszę go nawet niczym pryskać...tylko daję mu dobre jedzonko ( jedzonko oczywiście do połowy lipca max ) i sporo wody jak jest susza.
Helenko opinia o G G potwierdza się nie tylko u nas, ale też u innych dziewczyn

To bardzo zdrowa i fajna różyczka.
Gefylt jest jak na razie bezproblemowa.
Jeśli chodzi o Leosie...to ja mam dwa. Jeden to faktycznie spory krzaczor, ale on był w donicy i tam mocno się rozrósł...zarówno wzwyż jak i wszerz osiągnął podobne rozmiary.. ok. 120 cm, może i więcej. Ten drugi jest w gruncie od wiosny i osiągnął mniejsze rozmiary, ale wybił długi, wysoki pęd, więc widać, że też w przyszłym sezonie może dogonić tego pierwszego
Agnieszko ta ze zdjęcia to jest Gefylt. Nie przejmuj się u mnie jest tak samo. W zeszłym roku też tak miałam z jednym pędem, w tym tak samo. To nie choroba, ta róża pewnie tak sama się odmładza...przynajmniej tak mi się wydaje. Zapytam o nią W R tam ją kupowałam. Wytnij ten brązowy pęd i obserwuj w przyszłym roku, ale myślę, że wszystko jest dobrze. Ja też na początku tak myślałam, ale ona na miejsce tego brązowego wypuściła nowy...więc może u Ciebie też tak będzie

Zdjęć nie usuwaj...miło jest popatrzeć na Twoją.
Wandziu 
mam nadzieję, że będziesz zadowolona

Kupowałaś go w donicy czy z gołym korzeniem?
Moja po trzech latach ma ok.140 cm, ale ja ją przez pierwsze dwa sezony dość mocno cięłam i jeszcze zmieniałam jej miejscówkę...więc jak jej u Ciebie podpasuje to może być dość wysoka. Za to lubi też rosnąć wszerz, więc zostaw jej trochę miejsca.
U mnie też jest trochę z tyłu, ale w takim miejscu, że ją widać z daleka jak kwitnie, bo przed nią stawiam tylko donice z jednorocznymi kwiatami. Już się nie mogę doczekać na kolejne kwiaty

lada dzień rozwinie się pierwszy...a naliczyłam ze 20, tylko nie wiem czy zdąży wszystkie pokazać...zależy od pogody.
czas powrócić do podsumowania. Ciąg dalszy litery
G
Gloria Dei mam dwa krzaczki...no właśnie i tu jeden ze szkółki, drugi kupiony w kapersie w markecie budowlanym. I ten z marketu jest dorodny, zdrowy, ładnie kwitł...natomiast ten ze szkółki jest słabej jakości, dopadła go plamistość i z kwitnieniem też szału nie było. Jeszcze czekam na ostatni kwiat. W weekend posadzę oba krzaczki razem i zobaczę jak będą się sprawować w przyszłym roku. To jest piękna róża, ale nie wytrzymuje mocnego słońca, dlatego przesadzam ją na stanowisko mniej nasłonecznione i zobaczę jak sobie będzie radzić.
Goldstern róża pnąca. To jedna ze starszych róż w moim ogrodzie. Całkowicie zdrowa...nigdy nie chorowała. Omija ją plamistość, mączniak i wszystkie inne paskudztwa. Od zeszłego roku mocno się rozrosła i trudno nad nią zapanować. Przetrwała wielkie mrozy...tylko wtedy musiałam ją dość mocno ciąć, ale jak ją sadziłam z 10 lat temu to posadziłam ją punktem szczepienia powyżej poziomu gruntu

....teraz jest już za duża i za stara żeby to zmieniać i dostaje dość duży kopiec...o okrywaniu to już mowy nie ma zbyt wielki potwór z niej

Jest to jedna z najlepszych pnących róż jakie posiadam...bezproblemowa.
Graham Thomas historia podobna jak z Gloria Dei. Też dwie, też jedna za szkółki... ta słabsza i ta kupiona za dosłownie 8 zł w markecie jako róża angielska na dodatek miała być morelowa a jest żółty G T

ale nie szkodzi, nawet fajna ta " pomyłka " Obie zdrowe, bez plamistości, bez mączniaka. Ta ze szkółki z 2012 r przesadzana dwa razy i może dlatego mniejsza i trochę słabsza, ale sadzonka też nie zachwycała jak do mnie przyszła. Druga rosła sobie w donicy aż wyrosła na 2 metry i przesadziliśmy ją do gruntu w lipcu. Zniosła tarmoszenie dobrze i nawet potem kwitła. Teraz już się zadomowiła na nowym miejscu i myślę, że będzie jej tam dobrze.
Zdjęcie jeszcze w donicy
Tutaj już w gruncie
