Odpowiem krótko i bez fotek dla przemiłych odwiedzających ( jestem w pracy

)
Aniu jak pisałam wcześniej ,przygodę z różami dopiero zaczęłam,ale niestety możliwości mam ograniczone wolnym miejscem,tym bardziej,że mimo wszystko priorytetem są byliny -Hanstadt to chyba jedyna moja róża ,która w tym roku nic a nic nie zachorowała,kolor i kształt kwiatów cudny no i urzeka mnie kilka kwiatów na jednej łodydze,kwitnie bez przerwy -nawet jako zupełny laik ,każdemu bym poleciła ,żurawki dzielę o każdej porze roku ,jak mam taką potrzebę i od razu do gruntu ,przed zimą sie jeszcze porządnie ukorzenią -pozdrawiam i zapraszam
Grażynko,a juz myślałam,że nie dotrzesz do mnie ,mówisz ,że miła koleżanka ze mnie ?? niemiła tez potrafię być
Marzenko a mój Alchymist też z marketu
Beatko dziękuję w imieniu róż
Maryniu ano masz rację ,wpadłam z impetem

Tobie również miłego dnia,u mnie cudnie,niebieskie niebo,słonko,a ja "kurczę blade" za biurkiem
