Tulapku, pewnie że nie na klej

Myślę raczej o jakimś druciku mocowanym bezpośrednio w pień, a nie jak teraz na szpilkach, no i utworzone z niego pętelki jako swego rodzaju siedzisko dla rośliny.
Gosiaczku miło Cię gościć
Ewciu, mam nadzieję że jakoś dadzą radę, choć już widzę że końce nieco podsychają, choć codziennie są zraszane
Pień jet wstawiony w szklaną misę i obłożony kamieniami i stoi sobie w kuchni na stole
Pati, na razie więcej nie będę kupować, zobaczę jak te będą rosły i czy w ogóle przetrwają u mnie
Henryku, cieszę się że Ci się podobają
Mieczysławie, pień stoi w szklanej misie z płaskim dnem i jest ustabilizowany kamieniami

Myślę że jest dość stabilny, do zdjęć przenosiłam całą kompozycję i pień się nie poruszył
A na dobranoc mój najnowszy hibiskus i jego kwiatki
