Aniu,u mnie w ubiegłym roku nie wyszedł ani jeden szarłat,a o tym,zeby sam się wysiał jak piszą dziewczyny mowy nie ma.Faktycznie,ze w tym roku u mnie nie widać jesieni i mam duzo kolorów.Nawet róże,które mnie nie lubią ładnie kwitną.
Helenko, rok temu u mnie był tak mróz we wrzesniu,że sciął wszystkie kwiaty,teraz odpukać jest pięknie.
Dorotko,u mnie wczoraj z kolei był tak silny wiatr i ulewa,że położyło mi większość wielkich kosmosów i musiałąm tamaryszka wiosennego wiązać,bo był przewrócony.
Ilonko,chodziłam dzisiaj po działce i nawet koło tego floksa,bo kret tak mi poorał,ze lałam wodą w dziury,ale z tego wszystkiego zapomniała spojrzeć na niego.Pewnie nie zakwitł,bo inaczej rzuciłby mi się w oczy.
