Witam, tym razem drętwym rankiem!
Niby ładnie jest, ale jakoś zimno, co wywołuje bardziej chęć szperania w szafach w sprawie skarpetek i ciepłego swetra, niż natychmiastowe wyjście z kawą w plener. Jakoś nie spieszno mi do ogrodu...A wydawało się, że to ciepłe lato nie ma końca...
Odzyskałam aparat, mogę więc zilustrować ten wpis zdjęciami. Niektóre, co prawda, nie pierwszej świeżości, ale są wspomnieniem czarownych wrześniowych dni, tym bardziej, że kto wie, czy za chwilę będzie jeszcze co fotografować
.
Edulkotku, powiem krótko: za to deszczowe, rozchlapane lato należy Ci się długa, ciepła, piękna jesień

.
Jagódko Małopolska, Twoje credo życiowe odpowiada mi, a u Rosjan wszystkie te trzy magiczne słowa są imionami...Ale żeby z miłości przykładać

?
Paskudna pogoda powinna Was wreszcie pożegnać, żeby choć jesiennym ogrodem można się było nacieszyć. Jeśli zaś o różyczki chodzi, to seria Ruffles jakoś mniej mi się podoba. Na amen za to zauroczyły mnie falbanki na różach Harknessa, nie tylko piękne, ale i zdrowe. Ale u Ciebie chętnie obejrzę każde... i to nie tylko na portrecie...
Lisico, siatkówka sportem narodowym - 3 x TAK!
A co do ogrodu... mówią, że zachwyt
wszystkim znaczy
niczym 
.
Ewo , pod płotem krawca ładniej, ale za płotem...

. Tak mnie denerwują te jego obskurne budowle, że nie masz pojęcia, a to południowa strona...
Lion's Rose faktycznie piękna i ma wielkie pachnące kwiaty i żelazne zdrowie, ale do urody
Avalona to jej jednak daleko. Sama zobaczysz na zdjęciach.
Hi, hi, i
Krysia dołącza do Lion's Clubu

.
I dobrze, bo to w końcu bardzo ekskluzywny klub.
Część zysków ze sprzedaży
Lion's Rose trafia na konto funduszu pomocy dzieciom z obszarów dotkniętych wojną.
O,
e-babcia, w dodatku imienniczka, witam, witam bardzo serdecznie.
Jesteś babcią, więc wiesz, że nie ma większej radości niż ta, kiedy ktoś chwali nasze wnuki

.
Dziękuję, że zechciałaś mnie odwiedzić.
Nie smuć się,
Marysiu, bardzo Cię proszę

.
Nie będę Ci ściemniać, u nas (niestety

) ciągle pięknie, choć już chłodniej.
W Będkowicach też zaświeci słońce, nie może być inaczej.
I wróci i wena, i humor, i wrócą też piękne zdjęcia wschodów słońca.
Mnie martwi co innego.
Jak Ty, bidoku, będziesz do tego drobiu o świcie biegać, kiedy zrobi się nie na żarty zimno

?
PS. Znów dojrzała garść Twoich truskawek, to niesamowite!
Cześć,
Michałku, nasze koty pojęcia nie mają, jaką światową reklamę robi im
Marysia, ale my pękamy z dumy, prawda?
Do diabła z tym Waszym ustawicznym deszczem. Ciągle słyszę, że kogoś nęka. A u mnie, popatrz, taka ładna pogoda, a plony do kitu

. Jabłek mało i lecą wszystkie nadgniłe lub z robakami. Trochę popadało i rosną w siłę jedyne udane owoce - gruszeczki orientalne. Tych żadna plaga się nie ima.
Muszę zajrzeć, co tam u Ciebie...
PS. Twoje truskaweczki tak się rozrosły, że już grzędę mogę z nich zrobić

.
A teraz trochę prawdziwego, bardzo rzadko widzianego na Pomorzu, lata.
Na początek suita na trzy motylki w tonacji
pianissimo.
Malinówki byłyby pyszne, ale mało ich i wszystkie albo zgniłki, albo z lokatorem

.
Jedyne wspaniałe owoce, to orientalne gruszki, pyszne, słodkie, chrupiące i nietknięte żadną plagą.
Marysiu, warto na nie czekać

.
Co prawda o urodzie dyskusja nie ma większego sensu, ale, ponieważ Ewa kwestionuje wyższość
Avalona nad
Lion's Rose, to proszę, oto materiał porównawczy:
Lion's Rose
A teraz
Avalon.
Duet egzotyczny:
Silver Dolar i Garden of Roses, czyli tango z różą w zębach

.
Inni aktorzy ogrodowego teatrzyku schyłku lata:
Tak niektórzy pakują sobie śniadanko

.
No i, jakże by inaczej,
Ibrakadabra - ćwiczenia na równoważni: przysiad, wyprost, podziękowanie.
Na koniec zagadka dla miłośników róż. Oto trzy przepiękne róże, dwie Angielki, jedna
Niemkini.
Poniewierał je wiatr, więc trafiły do wazonu. Średnica największej - 13 cm

.
Kto wie, co to za jedne?
Ciche Miasteczko, ahoj
.
Dla ciebie motylek i jego cień.
Wszystkim kłaniam się nisko
- Jagoda