Te roślinki wiosną nie będę pikowane. Takie kurduple sadzę po ~5 sztuk do doniczek 5x5m i tak rosną sobie kolejny rok. Następnie rozsadzam je po jednej sztuce do doniczki i już tylko czekam na kwiaty.
Poniżej ubiegłoroczne wysiewy. Trochę w ubiegłym sezonie je zaniedbałem ale tego lata ładnie nadrobiły zaległości.
Zgadzam się, że może to nie wynalazek . Ale mi takie małe kurduple kojarzą się jednoznacznie - kilkanaście roślinek w pojemniczkach po serkach lub lodach
Często tu zaglądam, jak uczeń do mistrza. Przeczytałem ten wątek od początku do końca. Wielki podziw do poziomu jaki osiągnąłeś w rozwijaniu swojej pasji. Jesteś niedościgłym marzeniem.
Z wielką radością obejrzałem też filmik o tobie, nareszcie jakaś telewizja coś pokazała o takiej pasji jak nasza. A ten pomysł z książką to naprawdę był dobry, taka książka o Lobiviach napisana przez Ciebie była by w naszym kaktusiarskim środowisku wielkim skarbem, wiedzę posiadasz ogromną, czekamy aż się z nią nami podzielisz. Życzymy Ci abyś znalazł dużo czasu na realizację tego zadania.
Bardzo dziękuję że czasem napiszesz coś też na moim wątku.
Dziś miałem całe 30 minut, by wpaść do kolekcji i ponieważ miałem aparat pstryknąłem zaledwie kilka fotek. Efekty poniżej.
Teraz jest fajny okres, rośliny mają już sucho ale nadal trochę rosną i tworzą piękne koluchy. Powoli zaczynam akcję przesadzania mniejszych roślin. Jutro zamierzam ściągnąć dostawę żwiru. Kombinuję jakieś 3t, bo pewnie pozwoli mi zabezpieczyć ten surowiec na najbliższe 2-3 lata. Pewnie teraz za wiele roślin nie przesadzę, planuję bawić się w wymianę doniczek zimą, w czasie kaktusowego spoczynku.