Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, bardzo ciekawy sprzęt zakupiłaś. Widzę, że oddziela skórki. czy to tylko do pomidorów?
Pozdrawiam. Ania
- Iw
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 942
- Od: 4 sie 2008, o 22:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu
Wcześniej śledziłam Twój wątek, bo wydałaś mi się niesamowitą, pełną pomysłów osobą, która świetnie sobie radzi ze swoim ogrodem
. Potem mi zniknęłaś, więc jak już Twój nowy wątek znalazłam, nie będę już skrycie podglądać, tylko szybciutko się wpisuję. Doczytam w wolnej chwili 

Wcześniej śledziłam Twój wątek, bo wydałaś mi się niesamowitą, pełną pomysłów osobą, która świetnie sobie radzi ze swoim ogrodem


- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Wybaczcie, że się nie odzywam, ale jak nie na działce, to w domu przetwory robię a każdą wolną chwilę poświęcam na pakowanie nasionek
. Spakowane już 26 odmian pomidorów i 4 papryk - ponad 1000 opakowań
- mam nadzieję w tym tygodniu skończyć.


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu pracuj Kochana w spokoju - forumki czekają na nasionka
Dzięki za foty z wystawy
Następna, która dobyła się bez mojej wizyty

Dzięki za foty z wystawy

Następna, która dobyła się bez mojej wizyty

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Trochę dzisiaj jestem wolniejsza, więc czas coś skrobnąć
.
Elu, jak tam jest z mrozoodpornością rosyjskich odmian pomidorów to nie wiem. W sumie, to chyba bardziej chodziło o spróbowanie czegoś nowego. Miałam też nadzieję, że te odmiany będą wcześniejsze - i niektóre były, a niektóre były późne
. Zdrowotność też różna. Jeżeli chodzi o pomidorka NN z Iranu, to taki rzucił mi się w oczy w wykazie nasion na Akcję zeszłoroczną
.
Basiu, pod koniec lata człowiek ma nareszcie więcej czasu na inne rzeczy niż ciągłe podlewanie ogródka i pielęgnacja pomidorów
. No i jak ma się ten czas, to człowiek łazi po ogródku i zastanawia się, co by tu zmienić, oczywiście po to żeby było ładniej
.
Iwonko, nie wiem co to za kwiatek. Jak byłam na wystawie, to z powodu mnogości kwiecia wszelakiego i kolorów cykałam tylko fotki tam gdzie było bardziej kolorowo. Dopiero na zdjęciu dopatrzyłam się, że jest to coś interesującego
.
Dynia Muscade de Provance jest piękna, choć w nazwie czasem zmieniają literę lub dwie. Tak, zgadza się - przy Wiatracznej sprzedają ją w kawałkach (choć piszą po prostu dynia
). Ja tak kupiłam dwa lata temu, spróbowałam, posmakowałam i pobrałam nasionka. Wiernie powtórzyły cechy.
Dorotko, ty masz dużą przestrzeń, tylko musisz zastanowić się nad zmianą lokalizacji warzywniaka. On musi być w słońcu, inaczej szkoda twojej roboty
.
A z wystawy przytargałam oczywiście nie 2 roślinki ale trochę więcej, choć po dwie z gatunków: 2 trawki, 2 paprocie i 2 hosty
plus trochę cebul.
Aniu, ta maszynka nadaje się do wszelkich owoców z ciut większymi pestkami i warzyw. Oddziela skóry i pestki. Są one dość suche, a tą suchość można regulować przyciskając pokrętłem śrubę regulacyjną przy rączce. Sama konstrukcja jest tak jak pisałam przemyślana, natomiast wykonanie toporne i chropowate. Ale robi się tym szybko. Słyszałam, że ludzie wyciskają tak surowe pomidory, ale ja wyciskałam podgotowane, po wcześniejszym odsączeniu soku, jak również uduszoną paprykę z cebulką - wszystko na keczup oczywiście
.
Iwonko, bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś
. Roślinki od Ciebie już posadzone
.
Mariolu, szkoda, że nie było cię na wystawie. Były nas w sobotę tylko 3 osoby z Forum
. A było czym napaść oczy. W przyszłym roku trzeba będzie przyjść później, bo po 16 sprzedawali rośliny z wystaw, ale nie chciało mi się czekać. Tylko w jednym stoisku wysępiłam sprzedaż 2 host - dużo ich mieli i wcale nie było widać ubytku
.
Oto dynie Muscade de Provance. Zerwałam je w poniedziałek, choć mogłyby jeszcze podojrzewać na krzaku, ale były za blisko płotu i coraz bardziej rzucały się w oczy. Wolałam nie ryzykować.

A tu dostawa od Mariusza Szczytnicy. Straasznie długo na nie czekałam - pierwsze rośliny zamówione były w lutym
, ale sadzonki dorodne. W tym białe cyklameny
- widać je po prawej stronie..

No i trochę fotek host - wszystko tegoroczne nabytki.




Żurawki


Jeżówki

I moje śniadanko na talerzu obiadowym , bo na deserowym się nie mieści
. No co ja poradzę, jak lubię duże pomidory
.


Elu, jak tam jest z mrozoodpornością rosyjskich odmian pomidorów to nie wiem. W sumie, to chyba bardziej chodziło o spróbowanie czegoś nowego. Miałam też nadzieję, że te odmiany będą wcześniejsze - i niektóre były, a niektóre były późne


Basiu, pod koniec lata człowiek ma nareszcie więcej czasu na inne rzeczy niż ciągłe podlewanie ogródka i pielęgnacja pomidorów


Iwonko, nie wiem co to za kwiatek. Jak byłam na wystawie, to z powodu mnogości kwiecia wszelakiego i kolorów cykałam tylko fotki tam gdzie było bardziej kolorowo. Dopiero na zdjęciu dopatrzyłam się, że jest to coś interesującego

Dynia Muscade de Provance jest piękna, choć w nazwie czasem zmieniają literę lub dwie. Tak, zgadza się - przy Wiatracznej sprzedają ją w kawałkach (choć piszą po prostu dynia

Dorotko, ty masz dużą przestrzeń, tylko musisz zastanowić się nad zmianą lokalizacji warzywniaka. On musi być w słońcu, inaczej szkoda twojej roboty

A z wystawy przytargałam oczywiście nie 2 roślinki ale trochę więcej, choć po dwie z gatunków: 2 trawki, 2 paprocie i 2 hosty

Aniu, ta maszynka nadaje się do wszelkich owoców z ciut większymi pestkami i warzyw. Oddziela skóry i pestki. Są one dość suche, a tą suchość można regulować przyciskając pokrętłem śrubę regulacyjną przy rączce. Sama konstrukcja jest tak jak pisałam przemyślana, natomiast wykonanie toporne i chropowate. Ale robi się tym szybko. Słyszałam, że ludzie wyciskają tak surowe pomidory, ale ja wyciskałam podgotowane, po wcześniejszym odsączeniu soku, jak również uduszoną paprykę z cebulką - wszystko na keczup oczywiście

Iwonko, bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś


Mariolu, szkoda, że nie było cię na wystawie. Były nas w sobotę tylko 3 osoby z Forum


Oto dynie Muscade de Provance. Zerwałam je w poniedziałek, choć mogłyby jeszcze podojrzewać na krzaku, ale były za blisko płotu i coraz bardziej rzucały się w oczy. Wolałam nie ryzykować.

A tu dostawa od Mariusza Szczytnicy. Straasznie długo na nie czekałam - pierwsze rośliny zamówione były w lutym



No i trochę fotek host - wszystko tegoroczne nabytki.




Żurawki


Jeżówki


I moje śniadanko na talerzu obiadowym , bo na deserowym się nie mieści



- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12472
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Oj,ale głodna się zrobiłam ,żurawkę Snow Storm też mam od Mariusza-urocza jest,dobry zakup
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, czy te cyklameny to do domu, czy też na działeczkę? Nie miałam nigdy cyklamenów w gruncie, jak one zimują ?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
To cyklamen coum - roślina ogrodowa, bez kłopotów zimująca w gruncie. Podobno w Polsce są jakieś jego stanowiska w naturze. Liście są zimozielone, wiosną zamierają, pod koniec sierpnia pojawiają się kwiaty a potem liście. Czasem w sklepach ogrodniczych na początku lata można kupić cebule. Ja kupiłam sadzonki w listopadzie, zadołowałam w ogródku, trochę przysypałam ziemią a wiosną posadziłam. Oprócz tego kupiłam też trzy cebule, wsadziłam w doniczki, trzymałam pod chmurką, podlewałam chociaż nic nie wyrastało, ale niedawno zauważyłam, że i tam się ruszyło
. Ale wszystkie one były typowe czyli różowe, a bardzo chciałam mieć białe, no i takie nabyłam u Mariusza. Co prawda w ofercie nie miał napisane, że białe, ale napisałam do niego, że jeżeli ma białe, to właśnie takie poproszę - no i mam
.
A tu moje różowe.




A tu moje różowe.


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Białe nie są, ale są cudne
Po tych Twoich zdjęciach chyba sobie kupię cebulki 


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Śliczne
Miałam takiego maluszka ale zanikł
Czy te u Ciebie większe jakieś są, czy takie ledwo, ledwo widoczne ?
Bo mój był taki ledwo ....
Mariolu, szkoda, że nie było cię na wystawie. Były nas w sobotę tylko 3 osoby z Forum
. A było czym napaść oczy. W przyszłym roku trzeba będzie przyjść później, bo po 16 sprzedawali rośliny z wystaw, ale nie chciało mi się czekać. Tylko w jednym stoisku wysępiłam sprzedaż 2 host - dużo ich mieli i wcale nie było widać ubytku
.
No, to dureń jestem
Do 14.00 miałam cotygodniowy dyżur z zarządzie ROD i miałam zamiar pojechać przed tym .... ale nie wyszło. Mogłam później i trafiła bym akuracik na wyprzedaż
W przyszłym roku nie dam wmanewrować się w żadne prace społeczne - wreszcie musi mi się udać dotrzeć na tę piękną wystawę.

Miałam takiego maluszka ale zanikł
Czy te u Ciebie większe jakieś są, czy takie ledwo, ledwo widoczne ?
Bo mój był taki ledwo ....

Mariolu, szkoda, że nie było cię na wystawie. Były nas w sobotę tylko 3 osoby z Forum


No, to dureń jestem

Do 14.00 miałam cotygodniowy dyżur z zarządzie ROD i miałam zamiar pojechać przed tym .... ale nie wyszło. Mogłam później i trafiła bym akuracik na wyprzedaż

W przyszłym roku nie dam wmanewrować się w żadne prace społeczne - wreszcie musi mi się udać dotrzeć na tę piękną wystawę.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu,, cyklameny śliczne
. Mam od Mariusza białe i różowe, ale jeszcze nie zimowały.
Czy Twoje przeżyły już naszą zimę
Nie było sensu zostawać do szesnastej, wszystkie cenniejsze okazy były już sprzedane w czwartek.
Kupiłam tylko hosty z in vitro. I teraz hoduję od maleńkości

Czy Twoje przeżyły już naszą zimę

Nie było sensu zostawać do szesnastej, wszystkie cenniejsze okazy były już sprzedane w czwartek.
Kupiłam tylko hosty z in vitro. I teraz hoduję od maleńkości

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Aniu, Mariolu, Anka, te cyklameniki faktycznie są malutkie, ale urocze. Warto je tak posadzić, żeby odcinały się od tła - np. wysypanego korą lub żwirkiem. U mnie na razie zimowały w zadołowanych doniczkach, zobaczymy jak wszystkie poradzą sobie w gruncie
.

- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, dzięki za info o wyciskarce.
Co do dyń prowansalskich, to miałam takie w ubiegłym roku. Masa jedzenia z nich była!!! Kilka z nich przechowałam do lutego i wtedy pokazały, czym tak naprawdę są.... wspaniały,CZERWONY mąższ w bardzo dużej ilości. Przepyszna!!!
Co do dyń prowansalskich, to miałam takie w ubiegłym roku. Masa jedzenia z nich była!!! Kilka z nich przechowałam do lutego i wtedy pokazały, czym tak naprawdę są.... wspaniały,CZERWONY mąższ w bardzo dużej ilości. Przepyszna!!!
Pozdrawiam. Ania
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4173
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Aniu, w takim razie prowansalki poczekają w kolejce, a najpierw skonsumuję inne.
Poniedziałek, środa i czwartek na działce
. Pogoda cudna, chociaż poranki chłodne - trzeba ubierać się na cebulkę i w trakcie dnia usuwać kolejne warstwy
. A ja, jak pewnie większość działkowiczów, wzięłam się za ciąg dalszy ogrodowych rewolucji
. Wykarczowałam 2 winogrona i 1 porzeczkę - była na pniu, ale owocków z niej była bardzo mizerna ilość, a miejsce zabierała. Więc won z pasożytem
. I w ten sposób uzyskałam prawie 4m długości i 1m szerokości grządkę, od godziny 12 w pełnym słońcu. Trzeba było rzecz jasna ulepszyć glebę - więc dźwiganie worów z korą zmieloną i torfem. Posadziłam tam trawy, kilka roślin słońcolubnych przesadzonych z innej grządki w cieniu, zostawiłam miejscówki na zamówione rośliny (2 dziewanny i 2 złocienie) no i posadziłam w koszyczkach cebulowe - lilie, korony cesarskie, tulipany. Wykopywałam i odświeżałam lilie. Jedna z Orienpetów miała średnicę ponad 10cm
a łodygę u podstawy ponad 2cm. Zajęłam się też ścieżką, bo ubita ziemia zarosła mchem a plastikowy krawężnik był po zeszłorocznej zimie wysadzony
. Cała płytko została przekopana, krawężnik wkopany, ścieżka posypana popiołem. No właśnie, w poniedziałek rozpaliłam ognisko - niby cichcem, bo wolno dopiero od października, a i tak na widoku. Ale ludzi nie było, tylko sąsiad który też co rusz coś spala. Gałęzie z jabłonki i świerka ładnie się już wysuszyły, więc dymu było niewiele. Spaliłam dwa ogromne stosy gałęzi, trochę zostawiając jako rozpałkę do następnego palenia (pomidory). Powstała duża górka a właściwie wulkan popiołu. Wczoraj jak rozgarniałam, żeby przesypać popiół do pojemnika, to był on nadal ciepły a w środku jeszcze węgielki się żarzyły
.
A tu taki widoczek - sąsiad palił liście, dym szedł czasami w moją stronę, a słońce przeświecając przez drzewa i dym dawało takie efekty
.


Działka w jesiennym słońcu


Zwiastuny zimy

Rozchodniki pod jabłonką, sadzone maluchy zeszłej jesieni i wiosną - trochę sucho tam mają, ale to jedyne rośliny którym to nie przeszkadza. Na pierwszym planie mała sadzonka Variegata od mojej imienniczki (Jolu -
). Przesadzę ją na nową rabatkę, żeby bardziej wyeksponować. Do towarzystwa dostanie rozchodnik Yellow Xenox, właśnie zamówiony
.

I stara kępa

Właśnie kurier przyniósł mi paczkę zamówionych roślin, więc w sobotę sadzenia ciąg dalszy (a jeszcze czekam na dwie z cebulami
).
A po tej całej robocie bolą mnie wszystkie mięśnie w ogólności a pośladkowe w szczególności
.
Poniedziałek, środa i czwartek na działce







A tu taki widoczek - sąsiad palił liście, dym szedł czasami w moją stronę, a słońce przeświecając przez drzewa i dym dawało takie efekty



Działka w jesiennym słońcu


Zwiastuny zimy


Rozchodniki pod jabłonką, sadzone maluchy zeszłej jesieni i wiosną - trochę sucho tam mają, ale to jedyne rośliny którym to nie przeszkadza. Na pierwszym planie mała sadzonka Variegata od mojej imienniczki (Jolu -



I stara kępa


Właśnie kurier przyniósł mi paczkę zamówionych roślin, więc w sobotę sadzenia ciąg dalszy (a jeszcze czekam na dwie z cebulami

A po tej całej robocie bolą mnie wszystkie mięśnie w ogólności a pośladkowe w szczególności

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Czym więcej prac wykonamy teraz, tym mniej będzie wiosną. Wykonałaś Jolu ogrom prac.
U mnie też kwitną cyklameny białe i różowe, które dostałam kiedyś w gratisie od Mariusza. Zimowały już dwa razy.
Wiesz, Jolu, patrzę na twoje rozchodniki i widzę, że się od siebie jednak różnią. Ja co rusz kupuję nową odmianę, ale jakoś nie widzę różnic. Wydają mi się wszystkie takie same.
Dzisiaj jadę do Skierniewic na targi, może uda mi się kupić weszcie jakiegoś innego rozchodnika. Teraz one kwitną i widać, co się kupuje.
U mnie też kwitną cyklameny białe i różowe, które dostałam kiedyś w gratisie od Mariusza. Zimowały już dwa razy.
Wiesz, Jolu, patrzę na twoje rozchodniki i widzę, że się od siebie jednak różnią. Ja co rusz kupuję nową odmianę, ale jakoś nie widzę różnic. Wydają mi się wszystkie takie same.
Dzisiaj jadę do Skierniewic na targi, może uda mi się kupić weszcie jakiegoś innego rozchodnika. Teraz one kwitną i widać, co się kupuje.