Lanceto, za błędy własne lub pogodowe trzeba płacić i ja też zapłaciłem utratą wielu dalii. Ale to mnie czegoś nauczyło i na przyszłość może uniknę tylu strat. Też się cieszę, że tym odmianom się udało, bo są zajwisowe i to wcale nie zasługa moich zdjęć

Ale dziękuję za pochwały
'Maxime' zwłaszcza pierwszy kwiat to artystyczny majstersztyk. Potem kolory się nieco rozmywają.
Dla tej dalii nawet nie podaję nazwy, bo jest nieprawidłowa. Ale cieszę się z tej kulistej pięknotki o bardzo jaskrawej barwie. W rzeczywistości jest bardziej amarantowa niż na zdjęciu:
Pestko, dziękuję za dobre słowo, a skoro masz niewiele dalii u siebie - zapraszam do oglądania u mnie
W zbliżonej barwie jest ta "napakowana" i szalejąca kwieciem dalia:
Grażynko, zawstydzasz mnie tym "exkluzywnym pismem"

Przecież w redakcji pękli by ze śmiechu, gdyby zobaczyli, jakim ja sprzętem robię zdjęcia

Ale cieszę się, że Wam się podoba
A ja już wykombinowałem miejsce na 25 nowych dalii na przyszły rok

Jeszcze muszę wykombinować na kolejne 25, bo prawdopodobnie o tyle zwiększy się ich ilość...
Lecimy dalej z tymi amarantami i różowo-fioletowymi tonacjami. Ta pół na pół z bielą:
Dziękuję
Beatko 
Mi też się one podobają, choć bez nazwy.
Kolejna już raczej różowa ale pasuje mi do tej serii. Już chyba wiem, skąd ta nazwa: ona ma środek jakby tam było jajko
Iwonko, dziękuję

Już się troszkę nasyciłem daliami, mniej nowych dalii zakwita więc więcej czasu poświęcam innym częściom ogrodu, gdzie również sporo się dzieje.
Płomyki mają tę przewagę nad daliami, że pięknie pachną. Ale i wyglądają niczego sobie.
W całości trudno mi pokazać daliowe poletko, to może w trzech odsłonach:
