Violu,ja kupiłam malutkie derenie z dwoma owocami ,więc od razu pięknie owocowały,Twoje mogą być z siewki i wtedy dużo później owocują,głóg dwuszyjkowy mnie też się podobał i jestem z niego zadowolona ,a rudbekii to już mam za dużo a żal mi wyrzucać ,pozdrawiam
Beatko,miło,że nadal ogród się podoba ,karczochy są takie piękne ,że samą mnie powaliło co on pokazał i już go widzę oczami w ogrodzie ,orzeszki mam takie duże, zdrowiutkie i smaczniutkie,nie mam w nich żadnych robali,posadziłam jeszcze parę nowych krzewów leszczyny ,to kiedyś będzie jeszcze więcej orzeszków,miłego dnia życzę
Małgosiu,ten karczoch suszy się na półce piecowej w kuchni ,a ja w nim palę bo gotuję na piecu obiad ,nie palę w nim tylko w gorące letnie dni ,a teraz to codziennie pale do obiadu ,bo uwielbiam w nim palić i na nim gotować ,palę tylko drzewem i mam dodatkowo popiół drzewny do ogrodu,a karczoch zakwitł na piecu po 3 tygodniach gdy się praktycznie zasuszył,czy to nie mogło wprawić mnie w zdziwienie

,pozdrawiam i miłego dnia życzę
Małgosiu, PEPSI,na pewno posieję karczochy do ogrodu,a klona możesz przykryć na zimę bo nie będzie dobrze związany z gruntem ,ja nie pamiętam ,czy młodego okrywałam ,bo ma już parę lat ,ale teraz nie okrywam sam sobie radzi ,życzę powodzenia w takim pięknym dniu,jak dzisiaj
Maryniu,ja też oprócz obrazka nie widziałam w naturze kwitnącego karczocha,bardzo chciałabym je mieć w ogrodzie,Maryniu, ja uwielbiam chomikować wszystko do spiżarni na zimę ,gdyby nie była pełna to byłabym nie zadowolona ,pozdrawiam Cię i miłego dnia życzę
Aguś to wiciokrzew japoński ,ja go co wiosną przycinam na kępkę ,a on przez lato tak się wypnie ,to jest pnącze o pięknych marmurkowych liściach ,zrobię zdjęcie w przybliżeniu,pozdrawiam i buziaczki dla Ciebie
Iwonko,ten karczoch jest piękny i kwiat duży koło 10 cm średnicy,ja też nigdy nie widziałam kwitnącego w naturze a zwłaszcza ususzonego na piecu,wyobraź sobie jaką ma siłę przetrwania,że wydał kwiat ,żeby były nasiona,pozdrawiam i buziaki posyłam
