Anolka no...dzięki Tobie mam to dno odpowiednio uformowane i wszystko zbiera się w jednym miejscu,tuż przy szybie.
Musiałam tą drugą metodą,ale na szczęście wody się nie napiłam(bleeech).Tam poszło gładko(choć na początku żwirek zassałam),ale chciałam "odkurzyc "całe dno,więc za roślinkami już troszkę trudniej było.
No i ciężko podzielić uwagę na dwie ręce,gdzie każda robi coś innego.
Na szczęście obyło się bez powodzi.Wszyscy (najbardziej chyba badyle w doniczkach) są zadowoleni.
Tylko nie mogę pojąć,jak przy odmulaniu nie wylewać wody?
aha,Plektuś znalazł nowy domek,powędrował do akwa ponad 300l

.No i dobrze,bo obgryzał roślinki.A bojownikowi ktoś podgryza ogon

Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...