Ogródek gagawi cz.2

[gagawi]

Jesienne kolory parku









wyspa z herbaciarnią i sama herbaciarnia







tulipanowiec







takie kwiatki spotkałam, może ktoś wie, co to za jedne?




http://pl.tinypic.com/

[kogra]

Park Grażynko jest uroczy.
A czy są tam jeszcze klomby z bylinami - kiedyś dawno były alejki obsadzone szałwiami i aksamitkami - pamiętam jeszcze z dzieciństwa.
Chyba kiedyś się tam wybiorę na spacer jak będzie ładnie. Tak dawno tam nie byłam a to przecież na rzut beretem.

[liska]

Grażynko zaraz pooglądam... ateraz chodź do mnie na chwilkę cos zobaczysz..

[kogra]

Ja już tam byłam. Właśnie wracam od Liski.
Róża kupiona niedawno już ma pąki kwiatowe.

[gagawi]

Ha, ha ja też już tam byłam wcześniej szok, szok, szok :P

A moja Abraham tez ma pąka :P


Grażynko - nie ma teraz klombów z kwiatami, a szkoda - ożywiłyby latem zieleń. Wiosna i jesień w parku są piękne, lato-nie specjalne, sama monotonna zieleń.

[liska]

Już jestem... pozapraszałam wszystkie różomaniaczki do mnie
Bo to naprawdę dziwne.. z tą różą ... może to waniliowe g***** tak podziałało hihihihih... tylko kiedy ona spać pójdzie w takim razie?

Pokaż swojego abrahama..

Oj piękny ten park Grażynko.
A mogłam w nim być ... tylko wycieczkowicze nie chcieli... pamiętasz... pisałam Ci...
a do Pszczyny tak daleko....

[gagawi]

Dwie stronki wcześniej wstawiłam Abrahama, na szczycie pędu miniminipączuś :P

Izuś- nic straconego, może w czerwcu zaplanuj wycieczkę-kiedy kwitną rh- polatałybyśmy po parku, a potem na lody, na rurki z kremem i na tarasik wąchać Abrahama ( myślę, że nie zawiedzie )
Nie jest to tak strasznie daleko...

Grażynko - powiadom mnie, kiedy wybierzesz się do Pszczyny KONIECZNIE :P

[hanka55]

Z rodziny niecierpków.
Rośnie do 3 metrów przy brzegach rzek, na bagnach.
Sieje się lepiej niż pokrzywka ale wygląda zabójczo pieknie . :P
Ja mam mróz- Wy pąki róż, a na wtorek P. Chodunowa awizuje paczkę .

A Twój Abraham, ma po prostu optymalnie przygotowane stanowisko.
I czuje się tam , jak w raju, więc się odwdzięcza jak umie :P

[gagawi]

W takim razie to jest nasza, rodzima, bagienna roślinka.( Pszczyna- Pless - bagno).
Chcąc pstryknąć zdjęcie Ludwikówce zapuściłam się właśnie w bagna i tam te ślicznotki rosły, największe miały ok. 1,2m



Haniu - aż mnie otrzepało jak spojrzałam na termometr u Liski
Dziękuję za rozpoznanie pięknotki :P

[hanka55]

Te niecierpki są w 3 kolorach - białym, różowym i czerwonym.
Podobno to rośliny inwazyjne, przywleczone do nas,
tak jak barszcz Miachajłowskiego, które rozpleniły się po Polsce
Ja je nazywam " wodnymi storczykami", bo nad Rabą są całe polanki .
Pieknie to wygląda.

Oby Ci Abrahamek zdążył zakwitnąć.
Jest taki pięęękny!
( mój, od chwili posadzenia - śpi.)

[gagawi]

Baardzo bym chciała zobaczyć kwiat Abrahama jeszcze w tym roku

No to wkleję jeszcze Ludwikówkę z krótką notką o niej z portalu pszczyńskiego.



Ludwikówka - jest niewielkim klasycystycznym dworkiem, wybudowanym w 1799 roku przez architekta książęcego Wilhelma Puscha. Swą nazwę budynek otrzymał na cześć młodego księcia Ludwika Anhalt-Köthen Dworek ten został umiejętnie wkomponowany w zbocze i zieleń parku; nieopodal przebiega droga konna - tzw. Reitweg - prowadząca niegdyś do zameczku myśliwskiego w Promnicach. Obecnie planowane jest odtworzenie drogi do Promnic jako turystycznej drogi rowerowej. Dworek Ludwikówka jest aktualnie w rękach prywatnych.

Drogą konną jedzie się też do mnie :P

[liska]

Dwie stronki wcześniej wstawiłam Abrahama, na szczycie pędu miniminipączuś :P

Izuś- nic straconego, może w czerwcu zaplanuj wycieczkę-kiedy kwitną rh- polatałybyśmy po parku, a potem na lody, na rurki z kremem i na tarasik wąchać Abrahama ( myślę, że nie zawiedzie )
Nie jest to tak strasznie daleko...

Grażynko słoneczko śliczne Dwie strony wcześniej pokazałaś cudna rabatę mieniącą się wszystkimi kolorami jesieni... nei patrzyłam na jakieś tam (sory) róże... zresztą myślałam, ze pokazujesz liście abrahama.. hihihihih

Trafiłaś w samo sedno! Ja uwielbiam lody i rurki z kremem. ( jeszcze czekoladę i torcik hiszpański i na tym się kończą słodkości, które lubię ... inne zjadam... jak muszę )
Niestety daleko! Nie da sie w jednen dzień wrócić a ja mam psa, którego nie mogę zostawić

[kogra]

Grażynko jeśli pojedziemy do Pszczyny to dam Ci znać.
Zależy to oczywiście od pogody i stanu zdrowia mojej Mamy.
Miło byłoby pospacerować razem po parku.

[liska]

heh Grażynka przez Strumień ma 42 km a ja omijając Kraków prawie 300 km

[Bogusia2]

Grażynko byłam w Pszczynie 2 lub 3 razy przy okazji urlopów spędzanych w Wiśle. Bardzo mi się podoba zamek i park oraz samo miasto, szczególnie rynek. Abraham ma pąk? Jesteście z Liską czarodziejki. Mój obsikany Karol wygląda jak róża w kwietniu, obsypany czerwonymi pączkami. Co ta Kaja narobiła!