Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.1
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Zamokulkas lubi mało światła, może ma za jasno?
Poczytaj tutaj:
- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3177
Poczytaj tutaj:
- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3177
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 11 maja 2008, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żywiec
Prośba o pomoc
Wczoraj kupiłem zamiokulkasa, jako że doniczka była już jajowata postanowiłem go przesadzić. Po wsadzeniu do nowej doniczki i obsypaniu ziemią zalałem go wodą. Z tego co tutaj właśnie wyczytałem to chyba nie za dobrze zrobiłem. Poradźcie co zrobić, czy wyciągnąć go, osuszyć i zasadzić ponownie, czy zostawić tak jak jest?
Postawienie doniczki w odległości od okna jakieś pół metra mam nadzieję, że nie zaszkodzi??
Słońce nie pada w dzień, tylko z samego rana ( ale wtedy okiennice mam zamknięte).
I jak często podlewać? Sugerować się przesuszoną ziemią w doniczce?
naprawdę...dopiero zaczynam

Słońce nie pada w dzień, tylko z samego rana ( ale wtedy okiennice mam zamknięte).
I jak często podlewać? Sugerować się przesuszoną ziemią w doniczce?




Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
jeśli nie pada na niego słońce bezpośrednio to dobrze, nic mu nie będzie, obserwuj gorivendel pisze:Postawienie doniczki w odległości od okna jakieś pół metra mam nadzieję, że nie zaszkodzi??
Słońce nie pada w dzień, tylko z samego rana ( ale wtedy okiennice mam zamknięte).
I jak często podlewać? Sugerować się przesuszoną ziemią w doniczce?
naprawdę...dopiero zaczynam
![]()
![]()

A z podlewaniem na prawdę ostrożnie. Nie sugeruj się tym, że ziemia na wierzchu wyschła całkiem, bo od spodu może być wilgotna. Jego bardzo łatwo jest zalać i doprowadzić do gnicia bulwy, a niemożliwe jest zasuszenie go.
Ja mojego podlewam raz na miesiąc, chociaż przyznaję, że chociaż mam go dwa lata, za każdym razem kiedy mam obchód z konewką muszę się powstrzymywać od "ulżenia" mu w mękach

Pozdrawiam - Justyna