To zazdroszczę.. Mój był taki wredny, że cały czas wypuszczał się w różnych miejscach, np. potrafił wyrosnąć nagle w środku starego jałowca płożącego i żeby go wyrwać musiałam wpełzać pod ten jałowiec i nie powiem co wtedy mówiłam cała pokłuta Natomiast sam siebie przeszedł jak został wycięty, ale powoli mam nadzieję zakończyć zwycięsko tę walkę z sumakiem, kosząc go regularnie i wyrywając, bo nie chcę używać żadnej silnej chemii. Nigdy nikomu nie polecam tej rośliny, potrafi skutecznie zatruć życie
a ja już dwa razy sadziłam i czort się nie chce przyjąć .Objechalam okolice w poszukiwaniu odrostow przy drzewie ,ale u nikogo ich nie było, na wiosnę spróbuje znowu,to piękne drzewo ,ale rozumiem że jak ktoś ma małą działkę to może być kłopotliwy .
A u mnie już po sumaku, choć odrosty zwalczam do dzisiaj. To piękna ekspansywna roślina, korzenie płytkie grube jak przedramię, wiem coś o tym. Czasem się uda, że się nie panoszy, podobno wtedy jeśli się nigdy korzeni nie uszkodzi, mi niestety sie tak nie trafiło i wolałam usunąć, ale uwielbiam to egzotyczne drezwo w polskim ogrodzie Pięknie rósł nad tarasem i cudnie wyglądał, ale panoszył się po ogrodzie coraz bardziej, z płaczem usuwaliśmy
Ja zawarłam rozejm z sumakiem, jak tylko pomyślę o zasadzeniu czegokolowiek w promieniu kilku metrów od niego i zaczynam kopać to 2-3 tyg później zaczyna puszczać przyrosty, a jeśli wkoło niego nie kopię i przez to nie podcinam mu korzeni to siedzi cicho. I tym sposobem staram się mu nie przeszkadzać:). Mam odmianę 'Laciniata', piękne postrzępione liście no i to przebarwienie na jesień, po prostu bajka.
Ja robię gnojówkę z owoców i liści sumaka do podlewania borówki amerykańskiej . Nie wiem na ile wpływa to zakwaszająco ale stwierdzam że część ( dokładnie 6 ) krzewów rośnie i owocuje jak gdyby ciut lepiej niż pozostałe nie traktowane tą gnojówką.
Jedyne zagrożenie ze strony sumaka o jakim mi wiadomo - to jego zdolność do wytwarzania odrośli korzeniowych, dzięki którym drzewko może w szybkim tempie opanować ogród. No ale mamy przecież kosiarki, motyczki... No i zawsze można niechciane sadzonki oddać w dobre ręce...
lutekjurek pisze:Ja robię gnojówkę z owoców i liści sumaka do podlewania borówki amerykańskiej . Nie wiem na ile wpływa to zakwaszająco ale stwierdzam że część ( dokładnie 6 ) krzewów rośnie i owocuje jak gdyby ciut lepiej niż pozostałe nie traktowane tą gnojówką.
To bardzo ciekawe, mógłbyś napisać coś więcej? Normalnie robimy, jak gnojówkę z pokrzyw?
Nie zaglądałem tu wcześniej dlatego odpowiadam dopiero teraz . Otóż zbieram póżną jesienią liście i owoce sumaka i przechowuję je w suchym , zadaszonym miejscu . W " garze " kamionkowym , 60-cio litrowym przygotowuję gnojówkę po ustąpieniu mrozów. Jednorazowo zasypuję wiadro ( ok. 10 l) lużno włożonych liści i kilka owoców , po sklarowaniu - ok.2,3 tygodnie , zależnie od temperatury , po rozcieńczeniu " na oko " 1 : 2 do 1 : 3 podlewam w miarę potrzeby borówki. Uzupełniam wodą pozostałą miksturę , kiedy gnojówka jest już "słaba " a ilość osadu z liści ulega zmniejszeniu uzupełniam wsad dbając aby owoców wystarczyło do sierpnia. Kiedy kończy się zapas liści uzupełniam świeżymi tak aby podeschły przed użyciem. Nie sprawdzałem pH gnojówki , stwierdzam jedynie że borówki podlewane nią wykazuja jakby lepszą kondycję od innych.
Gdyby sumak był tak śmiercionośny jak tu wypisywały niektóre osoby, powinieneś być już dawno martwy albo przynajmniej cały w pryszczach
Faktycznie, tak jak pisze Madziagos, najbardziej szkodliwą cechą sumaka jest jego wkurzające rozrastanie się od korzenia. Chyba że ktoś naprawdę się uprze i zrobi sobie z niego sałatkę...
Witam
Mam pytanie, chcę za płotem posadzić kilka sumaków, w niedalekiej odległości ode mnie dziko rośnie rodzina sumaków (dość pokaźna), jak mam przesadzić pędy, aby nie uszkodzić sumaka, a z drugiej strony, aby je posadzić pod płotem?
Wiem, że to roślina łatwo się przystosowująca, ale czy wystarczy wykopać, jakis pęd, który jest odnogą, co z korzeniami, czy je przyciąć, niektóre są naprawdę długie - przymierzałem się samodzielnie (trochę czytałem o tym w necie), ale jak zobaczyłem korzenie i ich długości, to wolę zapytać was, fachowców.
Moja sąsiadka ma sumaka jakieś 3m od płotu.I u mnie teraz wyrasta pełno małych sumaków w głąb ogrodu.Wciąż muszę wyrywać a i tak rosną nowe.Więc osobiście zastanowiłabym się nad posadzeniem .Ta roślina jest dość ekspensywna.Ale wybór należy do osoby zainteresowanej.