Aniu sweety trochę się zmartwiłam jak tydzień temu zimowit wyszedł z ziemi, a do paru dni wszystkie były na wierzchu
Bartoszu u mnie i w górę i w szerz, boję się że zacznie wychodzić u sąsiada
Lidziu niedziela zrobiła się pogodna, ale niestety parna i zapowiadają jakieś załamanie pogody, czyli nie na długo
Jakoś zawsze za duże rośliny mnie przerażają, chyba wole te mniejsze

Floks widzę czuje się już dobrze i rozrasta się
Kamień jak zobaczyłam to od razu wskoczył do siatki a jeszcze ten mech

Dziękuję i Tobie życzę miłej niedzieli
Jurku ja wróciłam bez grzybów za to z kamieniem

Wokół mnie jest mnóstwo pokus w postaci szkółek, markety, place, targi

dlatego robię się coraz bardziej odporna, czasem coś się przytuli do mnie

Miskant mnie przeraża jak każda roślina większa ode mnie
Oj
Margolciu kamienia nie zazdrość jak pójdziesz nie na grzybki to zobaczysz ile kamieni jest w lesie

Ja to byłabym zadowolona z podgrzybków
Na razie kolce kasztana są ostre kłujące, a takie duże owoce mam pierwszy raz i nie wiem co dalej, bo one chyba też pękają
Grażynko kasztany praży się i zjada jako przekąskę, oczywiście są kraje w których kasztany zbiera się na dużą skalę i robi z nich mąkę. Smak mają charakterystyczny (coś jak bób) słodkawy!
Julciu tak miskant musi mieć trochę miejsca

ale chyba można go posadzić w pojemniku i wtedy ograniczy się kępę

Oj u mnie też rośnie wszystko ze sobą i gorzej, że jedno drugie przerasta i powiem Ci że nie mam koncepcji

ale przynajmniej te większe rośliny przesadzę do tyłu.
Natalko co to będzie za kolejne 10 lat
Aniu anabuko muszę na wiosnę posadzić je w jednym miejscu, bo kiedyś ktoś chciał białego wykopałam w jesieni i straciłam

a ten ktoś zrezygnował
Rzeczywiście ładnie wygląda ten floksik
Małgosiu no to jak Ty taka wspaniała warzywniczka popełniasz błędy to ja się czuję usprawiedliwiona

Posadziłam też kapustę (z innych nasion) w ogrodzie i jakieś nasiona chore bo wszystkie kapustki zwiędły

Kasztany z czasem pewnie będą jadalne
