Witajcie Kochane. Wczoraj nie miałam totalnie czasu nawet na 5 minut przed kompem. Dziś zupełnie na odwrót, bo u nas znów leje od samiutkiego świtu. Gorszy humor próbuje zasłodzić słodyczami, ale poza mega sennością nic nie osiagnęłam...
Troszkę fotek cyknęłam wczoraj, bo odrobinę słonka było.
Wieczory i ranki zupełnie zimne. Pora już zacząć porządki w szafie i pochować letnie rzeczy

Niespecjalnie miały okazję w tym roku się pokazać
Marto- czas ucieka, roślinki też w miejscu nie stoją. Są regularnie przeze mnie przycinane, inaczej byłby prawdziwy busz. Żywopłot sadzony z patyczków ligustru ma juz prawie 200 cm
Aga, u mnie Chopin kwitnie juz po raz drugi, tylko przez ten deszcz cały w kropki i dużo kwiatów w pąkach niszczeje.
Do identyfikacji roślin ja się nie nadaję, dla mnie nazwy odmianowe nie są ważne i zapominam co jest co. Może niesłusznie, ale tak już mam.
Tak na marginesie trzeba by widzieć w akcji całą czwórkę dzieciaków, to dopiero jest jazda
Amba - mam czwórkę dzieci (11, 10, 7 i 5 lat) Dwie najmłodsze na fotkach

Znikające posty to nic nowego na forach
Bogusiu, to szczęściera z Ciebie, że mieszkasz w takich okolicach. U nas lasy co prawda są, ale zadnego wrzosa w nich nie widziałam. Takie naturalne wrzosowiska to musi byc prawdziwy raj! U nas oczywiscie znów leje
Małgosiu- nie dokarmiam swoich roslin w ogóle. Ziemia jest dość dobra.
Rybnik to typowy Śląsk, ja mieszkam na obrzeżach na pograniczu województw śląskiego, świętokrzyskiego i małopolskiego.
Janko -ja czuję mocny niedosyt lata. Takie byle jakie było w tym roku, bardzo mało słońca, codziennie niemal padało. Zboża gdzieniegdzie jeszcze stoją nie skoszone

Przykro na to wszystko patrzeć.
Margo u nas wszystko poniszczone ale z nadmiaru deszczu. Od miesiaca praktycznie codziennie to burza, to ulewa, to drobniutki deszczyk, ale codzień coś z nieba leciało...
Marpo- dziękuję. Cieszę się, że Ci się podoba. Pracy mnóstwo, wie to każdy ogrodnik, który tworzył swój ogród z 'chwaścieliska'
