Ślimaków w dalszym ciągu sporo , walczę z nimi nie humanitarnie - one nie mają litości - ja też . Nie pozwolę , by zeżarły mi owoce mojej pracy .
Na bieżąco robię sok z malin , maliny w cukrze , pomidorów też sporo ...więc zajadamy się nimi ile wlezie ...a zupa z własnych pomidorów , smażonych na masełku ...mniam , mniam ...smak z dzieciństwa , przywołujące wspomnienie mojej ukochanej Mamy .
Izuniu - dziękuję , miło , że Ci się podobają moje portrety roślinne . Mnie lantany urzekły już dawno , szkoda , że trzeba je przechowywać przez zimę - ale dla mnie to nie problem .
W tej chwili mam trzy sadzonki odmiany Pink Passion - kompletuję pozostałe rośliny do sprzedania .
Dla Ciebie ...moje ulubione ...Clerodendrum ugandense .


Gosiu ... mnie tylko został Cyclamen var. abchasicum - cyklamen kaukaski .
Wiesz , myślę ,że jak się odważyłam jechać do Krakowa , to już pojadę wszędzie

Spodoba Ci się dedykacja ?


Krysiu...dziękuję za tyle przemiłych słów


Tak , od dzieci można się wiele nauczyć - inaczej niż kiedyś bywało . Moja Oliwka to już czwartoklasistka - szkoda tylko , że jest nam dane widzieć się jedynie raz w roku , w okresie wakacji . Wtedy nadrabiamy , by nam starczyło do następnego razu .
Milo , ze ktoś doceni , a jeszcze milej ,że nagrodzi nasz trud wkładany w upiększenie otoczenia w jakim przebywamy .
Buziaki dziękczynne



Justysiu...wielkie dzięki za słowa krzepiące i podnoszące na duchu


Odważyłam się jechać - bo nie miałam innego wyjścia ... a sam Anioł Stróż mnie prowadził ... Kraków do łatwych komunikacji nie należy .
M jest anty ogrodowy i anty roślinny ... ale od ogrodu mnie nie odciągnie - bo to moje lekarstwo i moja wielka miłość . On jest wtedy dumny , gdy jego koledzy z pracy mówią mu , że żona dba o wizytówkę domu - bo właśnie ogród nią jest . Chcę i zawsze dążyłam do tego , by się przyjemniej mieszkało w otoczeniu roślin . Mam to od najmłodszych lat , za sprawą mojej Mamy , a wcześniej Babci .
Dziękuję za pozdrowienia i ja z Małopolski ślę





Jadzieńko...wielka szkoda , ze się nie wybierasz w moje strony - nawet przejazdem

Ten cyklamen , to kaukaski ...ostał sie tylko jeden ...miałam jeszcze Purpurascens , ale zniknął po pierwszej zimie u mnie .
Tak , róże królują ...tyle , że u mnie złapały plamistość liści ...nie wiem , czy warto teraz pryskać ...skoro jesień się zbliża wielkimi krokami . A jeżeli trzeba by było teraz , to czym ?
Floksów nie mam ...może na drugi rok coś posadzę ...rozchodniki mam trzy odmiany ...Brillant , okazały n/n i o bordowych liściach .
Buziaki ...rozchodnkowo - różane



Gosiu...myślę , ze jednak się spotkamy - wszak to jest nasze marzenie obopólne




W podziękowaniu za odwiedziny wirtualne i z nadzieją na spotkanie w realu



A to dla mojej Przyjaciółki Ewuni , ze szczególną dedykacją




