Mateusz!
No nie wiem, co powiedzieć na tak miły post...

Roślin mam zbyt dużo i już nie panuję nad nimi. Ogród niestety jest zaniedbany, bo już też nie mam dla niego czasu i sił również. Ale bardzo sie cieszę, że na zewnątrz tych moich zaniedbań nie widać.
Wróciłam niedawno z wakacji, wyjazd się udał, fotki będą wkrótce. A w domu przywitały mnie kwitnienia.
Storczyk miniatura, kupiony dwa lata temu na wyprzedaży za grosze.
Eugenia. Nic ciekawego, fajna byłaby na żywopłot, gdyby przetrwała zimę w naszym klimacie.
Klonik czerwony, również wyprzedażowy, kwitnie cały czas
I takie maleństwo. Nie sądziłam, ze kwiaty Passiflora suberosa są takie miniaturowe. Ale ładne i cieszą.
Zapomniałam o najważniejszym dla mnie kwitnieniu.
hoja elliptica
pąki
rozwinięte kwiaty
I jeszcze kwitnienia ogrodowe.
