
Witajcie Kochani, robiłam dzisiaj małą sesję, podzielę się z Wami kilkoma zdjęciami.
Nie czuję, że rymuję.
Będąc na zakupach o mały włos, a nabyłabym kolejną hoję, na szczęście rozum wygrał, nie kupiłam jej.
Ale za to rozum przegrał, gdy zobaczyłam w cenie promocyjnej, bo każdy po 3euro, hibiskusy

, musiałam je przygarnąć. Wzięłam dwa, bo jeden opisany był jako żółty, natomiast drugi nie, także kolor niespodzianka, ciekawe co z nich wyrośnie
Zostawiłam na koniec dwa smutasy, odebrałam dziś paczkę, w której miała być h.obovata, tak też było, ale spójrzcie jak zapakowana. Gdy z niecierpliwością otworzyłam pudełko i rozchyliłam brzegi gazety, to mi szczena opadła
I ostatnie, to pytanie do Was, robiąc obchód dostrzegłam na h.tsangi takie oto coś... Co zrobić? Jak zwalczyć? Podejrzewam jakiegoś szkodnika. To ciemne coś to ziemia.
Na dzisiaj to wszystko

Dziękuję za uwagę, zapraszam ponownie.
