Witam serdecznie

.
Dzisiaj odwiedziłyśmy z Jagodą Marysię i Magdę.
Przesympatyczna gościna w dwóch różnych ogrodach

.
Ogród leśny Marysi - Amby odwiedziłam po raz drugi

. Na każdym kroku towarzyszyły nam przecudnej urody koty

.
Fotek mało, bo aparat leżał sobie cichutko na stoliku
Fidelek.
W kreseczki

.
Ze spaceru po okolicy.
Ogród Magdy poraził nas ogromem powierzchni, różnorodnością roślin i ich wielkością

.
Koty to dzisiaj motyw przewodni
Dziewczyny, dziękuję za przemiłe spotkanie
A w domu
Przychówek w
rozczochranym.
Położnik M na bieżąco relacjonował z
kociej porodówki.
..............................
Marysiu, złocienie mam (są urocze i darzę je wielką atencją, pozwalam , by siały sie, gdzie bądź), ale to kwiaty wczesnego lata, a jeżówki późnego. Te najzwyklejsze

za ich prostotę i elegancję.
Grażynko, miło, że zaglądasz

. Czuj się jak u siebie.
Nasz ogród przydomowy i lekko wiejski stąd jego nieco potargana czuprynka.
Każde maluchy z czasem rosną, liczę, że jeżówki też się zadomowią.
Tego życzę

.
Pati 
, nie ma za co.
Gosiu, ja nie tylko daje im szansę, ja je wspieram jak mogę

.
Sukcesem jest, że po zimie są wszystkie i wszystkie kwitną.
Mam nadzieję, że przyjdzie czas na własne siewki.
Dziękuję za propozycję.
Krysiu, ja nie czekałam , aż M się zdecyduje, sama machnęłam.
Z drugiej strony na to nawet nie liczyłam, nie specjalnie lubi ciąć drzewa i krzewy

.
Ciekawa jestem tych cudeniek

.