Kwiaty w sercu

[amster]

Ja swoje lutowe i późniejsze już nie sadzonki a całkiem sporawe rośliny wciąż trzymam pod kloszem. Chciałbym żeby przed zimą były już na tyle mocne by ja dobrze przeżyły, a poza tym ukrop i suchota jaką mam w domu na pewno im nie służy.

[Gracjella]

I tu się z Tobą zgadzam, Tomku
Chociaż z wyczytanych wcześniej informacji wiedziałam, że teoretycznie powinnam zacząć odkrywać sadzonki z chwilą pojawienia się pierwszych listków
Ale, kilka dni temu nasadziłam listki które dały ładne korzonki ukorzeniane w wodzie.A ponieważ je trochę przetrzymałam w wodzie przez te upały, niektóre zdążyły wypuścić zalążki sadzonek w postaci małych listków.
Posadziłam każdy listek do osobnego pojemniczka i włożyłam do plastikowego pudła z lekko uchyloną przykrywką.
Ku mojej ogromnej radości listki świetnie się odnalazły w tej sytuacji ....ba, nawet włożone tam listki które wcześniej nasadziłam w podłożu i trzymałam bez przykrycia, zaczęły teraz wypuszczać maluchy
Ta sytuacja spowodowała, że doszłam do indywidualnego, zupełnie różnego od oficjalnie podawanych, WNIOSKU: sadzone listki będę trzymać pod przykryciem z lekko uchylonym wieczkiem tak długo aż roślinki osiągną stan sporej dojrzałości

Ktoś kiedyś napisał, że warunki uprawy należy dopasować do indywidualnych wymogów rośliny zależnych od szerokości geograficznej pod którą prowadzimy hodowlę.I podpisuję się pod tą wypowiedzią

[jola1]

Ja wczoraj przesadzałam kilka skrętników i jak to często bywa przy takich zabiegach ,obłamały się niektórym listki. Zainspirowana wymianą doświadczeń o ukorzenianiu spróbowałam metody z perlitem, listki wiszą na regale ze skrętnikami ale w woreczkach zrobiłam igłą po kilka dziurek, teraz pozostaje tylko czekać.

[Gracjella]

Jolu, jestem bardzo ciekawa Twoich spostrzeżeń

Trochę miłych widoków:

[magda111123]

Gracjello czy możesz mnie oświecić nazwą tego pięknego skrętnika po lewej stronie na dwóch pierwszych zdjęciach??? Ten drugi to chyba Strawberry Fizz jeśli się nie mylę?

[Gracjella]

Magdziu, pierwszy to Saszeńka a drugi jak słusznie się domyślasz, to Snowkiz Strawberry Fizz

[Gracjella]

Zdarzyło się tak, że jeden z ukorzenianych w wodzie listków oprócz korzonków u nasady łodyżki, wypuścił je również w pęknięciu, które pojawiło się wzdłuż nerwu głównego.Powiem, że nie wiem jak doszło do tej przerwy; nie spowodowałam jej umyślnie.
Gdy zobaczyłam, że zaczynają się w tym miejscu pojawiać zalążki sadzonek postanowiłam posadzić listka tak, by ziemia była w bezpośrednim kontakcie z jak największą powierzchnią liścia.
I udało się, roślinki przybierają na wielkości

[Ania.S]

Czarodziejka skrętnikowa.

[Marysiaaa]

Gracjello ja mam takie samo doświadczenie z listkiem Midnight Flame i również z listka Gloksynii wykształciło mi się kilka bulwek w miejscach peknięć, dzięki czemu bedę mieć kilka roślin z jednego listka.

[stefka]

Tutaj się specjalnie nie przejmują i jakoś im rośnie http://www.youtube.com/watch?v=E4CfasShaQU

[Gracjella]

Stefciu, dokładnie obejrzany filmik daje wspaniały instruktaż pozyskiwania sadzonek z ciętych liści.
Jest kilka etapów dokładnie wyszczególnionych i podanych także poprzez opis na ekranie:
- cięcie,
- kąpiel w roztworze składającym się z 1 części Clorox-u i 5 części wody (przez 5 minut),
- płukanie w letniej wodzie,
- sadzenie do podłoża składającego się w równych częściach z vermiculitu i perlitu,
- przesadzanie (po 90 dniach, w chwili pojawienia się małych sadzonek), do podłoża składającego się w równych częściach z torfu, vermiculitu i perlitu,
- zasilanie roztworem nawozu w proporcji 1/4 łyżeczki Peters 20:20:20 na gal (3,78l)

[amster]

Gracjello ja mam takie samo doświadczenie z listkiem Midnight Flame i również z listka Gloksynii wykształciło mi się kilka bulwek w miejscach peknięć, dzięki czemu bedę mieć kilka roślin z jednego listka.

Gloksynię rozmnożyłaś z liścia? Nie z ogonka tylko z całego liścia?

[Marysiaaa]

Tak z całego liścia i mam z jednego 4 bulwki. Liść był ukorzeniany w ziemi dla kaktusów.

[Gracjella]

Sobie kwitniemy...

[Gracjella]

Upały odpuściły, zrobiło się chłodniej....odpoczywamy my i odpoczywają nasze rośliny
Przyszedł czas porządków na regałach z fiołkami; biorę do ręki każdą roślinkę i sprawdzam wygląd podłoża.To łatwe dzięki przeżroczystym kubeczkom.
Gdy trzeba - przesadzam albo uzupełniam ilość podłoża.Niektóre rozdzielam do osobnych pojemniczków.
Większość myję pod bieżącą wodą o temperaturze kąpieli niemowlęcia.Zmywam kurz i pozostałości po opryskach.
W ten sposób przygotowuję moich podopiecznych do kolejnego kwitnienia przed zimą