Kiedyś byłem u znajomych ich sąsiad miał  perliczki,tak skrzeczały że mnie chciał szlak trafić,co ranek budziłem się z skrzekiem,niewyspany  

 w końcu przyszła jesień w nocy słyszałem skrzek nie do opisania a tu okazało się że lisy przyszły na jedzonko,wstałem i poszedłem  mu pomóc i zaledwie pięć uratowaliśmy