Aniu, uwielbiam takie wirtualne spacery po Twoim ogrodzie, zwłaszcza jak przewodnikiem wycieczki jest Okami

Ogród wygląda nienagannie, w ogóle nie widać śladów jakichkolwiek szkód o których pisałaś.
Ja nie jestem specjalnie sentymentalna, ale mam też pamiątki po dziadkach, czy po moim mężu, które zawsze napawają mnie rozrzewnieniem. Czasem je wyjmuję, przeglądam i przypominam sobie różne wydarzenia z nimi związane

Oni dzięki temu cały czas żyją w moich wspomnieniach.