
Pan Hinz z tego co mówił musiał "sprzedać" 2 ogromne szklarnie (została 1 najmniejsza) ze względu na to że się już po prostu rozsypywały. Największe rośliny zostały sprzedane lub rozdane, to co się dało zostało podzielone na mniejsze części i również sprzedane. Jednak część roślin przenieśli do tej ostatniej szklarenki (która nawiasem mówiąc też się prosi o generalny remont), prawie się nie da w niej poruszać a 2 osoby w rzędzie to już tragedia i gdzie nie spojrzeć tam roślinki - prawie w ogóle nie obejrzałam tego co było na wyższych półkach....

Mają w planach mały remont i generalne porządki ale jak sam Pan Hinz mówił nikt nie ma na to czasu - gdybym mieszkała w pobliżu z chęcią bym im tam porządki sama zrobiła. Poprzesadzała, poustawiała...