już spieszę w odpowiedziami.
Podłoże: na dnie jest drenaż z keramzytu, ponadto różyczki znajdują się w ziemi do kaktusów wymieszanej z włóknem kokosowym i keramzytem, do takiej mieszanki dodałam jeszcze resztkę ziemi do storczyków (dosłonie zpół garści na ilośc ziemi do wszystkich doniczek z różyczkami). Ziemia jest dobrze przepuszczalna, bo gdy już podlewam więcej to od razu woda przelatuje na dno doniczki i wypływa na podstawkę.
Wczoraj z duszą na ramieniu wyjęłam jedną różyczkę z ziemi i pod woda oczyściłam jej korzonki- są białe i wyglądają na zdrowe, więc wsadziłamją znowu do podłoża (niestety nie zrobiłam zdjęcia) i wszystkie różyczki po trochu podlałam. Dziś wydaje mi się że kaudex jest twardszy ale nie twardy- może jeszcze za mało czu minęło i nie "napełnił" się odpowiednio, co widać po turgorze brzuszka. Podłoże jest juz na wierzchu suche jak pieprz, niżej prawie suche.
I faktycznie wczoraj zauważyłam, że kaudex zaczął się marszczyć. Ale bardzo mnie pocieszyłaś, że może to nie być zła oznaka, tylko brak wody. Może więc będzie dobrze, będę je obserwować. Boję się je przelać, bo marzą mi się takie piękne roślinki jakie i wy macie i może je po prostu za mało podlewam
A to dzisiejsze zdjęcia:



