ZBYSZKU, byłam u Maryla-56 i wyczytałam Twój wpis gdzie wypowiadasz się o Katalpie...szczepiona nie kwitnie, a ja koło domu mam dwie posadzone i liczyłam na strąki, jest to informacja pewna, jezeli by tak miało być pójdą pod siekierkę.
Owiedziłam szkólkę w której kupowałam i Pani mnie zapewniała, że zakwitnie.
Witajcie Zbyszku i Żanetko! zerkałąm wcześniej do Was, ale od tamtej pory cisza . Odezwij się , chyba, że masz ważne powody aby tu nie zajżeć. Pozdrawiam.
Na słoniu jechałeś??? O kurde, ale czad!!!! Czytałam wpis na moim wątku.
Człowieku, a czego Ty mi zazdrościsz? Masz tak pięknie na swojej działace!!! Wiosna za 47 dni!!!!
Witam Zbyszku i Żanetko. Zauroczyłam się tamaryszkiem. Tez mam w ogrodzie ale nie wiem jak go poprowadzić żeby był takim okazałym drzewkiem. Pozdrawiam
Ale czad!!!!! To bengal!!! ?? Ło matko kochana, on chyba był na rauszu,
że Cię nie zeżarł!!!! Taki oswojony? Ale Ci zazdroszczę! Słonia nie, ale kota masz super!!!!
Odpowiem pewną anegdotą. Pewien turysta będąc w ogrodach królewskich w Londynie zapytał starego ogrodnika jak oni to robią , że trawniki są tak wspaniałe, on odpowiedział. Och to bardzo proste, trzeba tylko kosić, podlewać, nawozić i wałować.....i tak przez 100 lat.
A mój tamaryszek ma około 10 lat, poza delikatnym przycinaniem jest bezobsługowy.