Aniu 55 - masz rację.
Te zielono opalizujące gardełka są cudne.
Uwielbiam na nie patrzeć przy wieczornym słonku.
Gabiś - tak mnie widzisz wzięło na liliowce i już tak zostało.
Połowa z tego to też całkiem spora kolekcja.
Szkoda tylko, że to już końcówka ich kwitnienia.
Ale może niektóre przy tak długim lecie powtórzą kwitnienie.
Tulap - w młodości też lubiłam wygłupy, ale z sensem.
Skoro w kwiatach widzisz tylko ciemność i zło........to mogę tylko Ci współczuć.
Krysiu - dziękuję.
Tak, wypełniłam i już więcej się nie zmieści.
Teraz tylko czekam na to, czy dobrze będą rosły i kwitły.
Najwyżej wymienię którąś, jeśli padnie lub będzie chorowita.
Powojniki mówisz........jakoś nie umiem im trafić z potrzebami, a może jak piszesz też potrzebują czasu ?
Stasiu - może nie z nieba, ale skądś się przyplątał, pewno z innymi cebulkami o ile nie jest to jakaś siewka.
Przeglądałam liliowce, te które nie chcą u mnie rosnąć, albo są podwójnie sadzone.
Pojadą do Ciebie jak tylko przekwitną a to juz lada moment - dam znać wcześniej.
Tak, właśnie skończyła się burza i z 30 stopni w cieniu zrobiło się 24.
Wszystkie rośliny odżyją......ja też.
Aneczko - V V jest bardzo ładny.
Ciekawe jak będzie się spisywał w przyszłości.
Bantry Bay niestety złapała jakiegoś paskudnego grzyba i musiałam ciąć prawie do ziemi.
Ale odżyła i rośnie powolutku.
Za to CHEwizz kwitnie dość obficie drugi raz, mimo iż był 3 razy przesadzany.
Cudnie też sprawuje się jak na razie Blue For You i oby tak dalej.
Trochę takich tam........
No i liliowce, póki jeszcze kwitną.
