Dziękuję Kochani za wizytę, cenne rady, chęć niesienia pomocy i podtrzymanie mnie na duchu
Na garażu bałagan mam straszny, ale cztery skrzynie z iglakami, na szczęście są już na dole

Pudziana niestety nie znaleźliśmy i gdyby nie Syn, to byłoby z naszymi kręgosłupami naprawdę kiepsko
Iglaków z czwartej skrzyni i juki / trzecie zdjęcie/ pod dom nie udało się wcisnąć, więc w sobotę wsadziliśmy je do P_O. Korzenie juki porozrywały mniejszą skrzynię , więc szkoda było bidulki, a mnie bardzo ta przeprowadzka ucieszyła, bo nowy kawałek "mojego ogrodu" już nie jest taki pusty i nieciekawy.
Teraz musimy poustawiać skrzynie od nowa, dokupić ziemi i posadzić iglaki. Tym razem M zamierza wsadzać tylko iglaki karłowate, które zbierał już od jakiegoś czasu. Chciałabym namówić go na ognika, czy mi się uda.....

...może być trudno
Żeby nie było nerw i kwasów, M "zrobi" górę, czyli obsadzi te wyższe skrzynie, a ja poprawię nasadzenia na dole, czyli uzupełnię niskie skrzynie z rojnikami i rozchodnikami. Jak to nam wyjdzie.....zobaczymy

Póki co, wygląda to tak.....
A w "moim ogrodzie" już jesień, liści pod dębem i brzozami tyle, że szok

Zdjęć z lewej strony nawet nie robię, bo byłyby na nich same liście............jedynie ta prawa część P_O wygląda jeszcze jako tako
