
Szukałam informacji co to za jedne pasozyty sa ale niestety z marnym skutkiem. Co ciekawe to nie zajmuja one calej roslinki tylko przebywaja na nowo wyrośniętych listkach. Probowalam z nimi walczyć w ten sposob, ze scinalam wierzcholki ale teraz mam tak ogolacona rosline ze jak dalej tak będę robila to nic z niej nie zostanie.
Miał moze ktos w Was podobny problem?