Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Zdjęcia naszych ogrodów.
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7718
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

EWO...i co nadal się miotacie z decyzją :?: chyba fajnie jest wyjść o każdej porze roku na kawałek swego ;:108 a lokum w mieście niech się wynajmuje i na ogrzewanie pracuje ;:108 ;:108
a ogród piękny i teraz przy zdjęciach porównawczych widać, że nie lenicie się...pracujecie ;:138

pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
stasia_ogrod
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5197
Od: 13 mar 2011, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: andrychow

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Jestem i ja ;:196 ogród coraz piękniejszy ale i tak masz jeszcze duuużoo miejsca na kolejne wymarzone roślinki. ;:138
Jak to miło, gdy nasza krew się rozmnaża i kolejne pokolenie wnosi radość w nasze życie, takimi słodkimi kwiatuszkami. ;:167
Purpurea, choć ma drobne listeczki, to w krótkim czasie stworzy gęsty parawan i będziesz hepi . ;:215
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Podążam za kolejnym wątkiem :wit
Bardzo fajny wstęp, widać moc wykonanej pracy.
Awatar użytkownika
Ewa_tuli
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2956
Od: 16 sty 2012, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Legnicy

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Musieliście sporo się napracować Ewuniu, bo zmiany spore i to w dosyć krótkim czasie.
:)
Awatar użytkownika
gardener1987
500p
500p
Posty: 847
Od: 10 lip 2010, o 21:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

A ja z zapytaniem co to za odmiana tego powojnika?? ;:173
"Młodość uśmiecha się bez powodu"
Pozdrawiam Ania
Ogród Ani :)
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Dzisiaj znowu parno i duszno, komary grasują...wzięłam się za wsadzanie roślin, ale szybko mnie pokonały :( potem jeszcze skosiłam trochę trawnika, a wieczorem złapałam trochę kultury... i tak minął dzień :wink:
W tym roku zainfekowałam się liliowcami, właśnie dzisiaj wsadziłam kolejne trzy, a zamówiłam...hmm...kolejnych 10 :roll:

Aniu, no czekam również, aż mi obrośnie całą kratkę, żeby było trochę cienia na tarasie.
Wandziu - dziękuję!
Krysiu no tak, miotamy się...nie było nawet czasu, żeby pogadać w Sulejowie na ten temat i zasięgnąć porady :( A z kawą wychodzimy, przecież :;230 w zimie i tak by się nie dało...
Stasiu, oj tak - miejsce jeszcze się znajdzie np. na roślinki od Ciebie :D ; właśnie dzisiaj wsadzałam ostatnie - z powodu deszczu musiały trochę poczekać.
Jolu - dzięki :) i zapraszam nadal ;:108
Ewciu...a bo ja wiem? Wydaje mi się, że w ciągu 5 lat to nie są aż tak wielkie zmiany; jednak oboje pracujemy, a jeszcze w dodatku nie mieszkamy tu na stałe, więc to też utrudnia sprawę. Ale napracowaliśmy się, to i owszem :D
Aniu-gardener - to Purpurea Plena Elegans.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Słyszałam, że zaszalałaś z liliowcami ;:224
Przyznaję się do winy :;230
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

sweety pisze:Słyszałam, że zaszalałaś z liliowcami ;:224
Przyznaję się do winy :;230
...jakby co, będzie na Ciebie :lol:
Ale co gorsza - podałam dalej; to zakaźne :;230
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Awatar użytkownika
sweety
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 14108
Od: 20 mar 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

;:306
Ale żałować nie będziesz :D
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7718
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

EWCIA...ja nie o kawie pisałam tylko o kawałku swego :;230
u mnie dzisiaj tez upal, a plany ogrodowe mieliśmy szerokie, przygotować grunt pod puszysty trawnik...stary zlany randapem swieci teraz jak na Saharze :;230 a pracowac się nie da ;:3 ;:3 nie pozwala.
EWUŚ jak słyszę co Ty jeszcze dosadzasz i wsadzasz to znak, że musisz to wszystko mieć 24 na dobę pod kontrolą ;:108
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3205
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Ewo, zmiany na działce są ogromne. Pięknie jest! A ile wysiłku to kosztowało, zwłaszcza jeżeli to działka "dojazdowa" , to tylko wiedzą ci, którzy też taką sytuację mają. Ja w każdym razie wiem i naprawdę chylę czoła przed tym, co udało Wam się zrobić. Dla gości działkowych skoszona trawa, wypielone rabaty, pomalowany ganek i w ogóle zadbane otoczenie, to po prostu rzecz oczywista, ale ten, który musi tego dopilnować wie, że to się samo nie robi :wink: . Roślinki masz piękne, dom solidny i bardzo ładny ale najpiękniejszy to ten kwiatuszek, który dopiero co uczy się chodzić :D . Starszy wnuczek pewnie uwielbia wyjazdy na działkę :D .
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
malgocha1960
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 15606
Od: 8 lut 2010, o 18:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Polska

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Ewuś,melduję si w twoim różanym,i nie tylko, królestwie.Nie wahałabym się ani minuty mając do wyboru domek z ogródkiem i mieszkanie w bloku.Też zastanawiam się nad pokrywą na studnię,tym bardziej,że u mnie z konieczności jest częściowo w tarasie.Myślałam nad taka płytą marmurową najtańszą jak na pomniki,ale nie mam pojęcia jaki to koszt,no i ciężar,bo trzeba będzie od czasu do czasu przesuwać.
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Przy niedzieli nie uchodzi zbyt intensywnie pracować (tak sobie z lekka racjonalizuję...), więc nie muszę wychodzić na ten skwar :lol:
Wczoraj skosiliśmy całość, no - może niezupełnie, bo w sadzie połowicznie - ale część ogrodowa wygląda jako tako. Roślinki prawie posadzone; zostały jeszcze 4 krzewy; przy okazji kompozycyjnych przemyśleń pojawiła mi się wczoraj wizja nowej rabaty :lol: będzie znowu darcie darni... :(

Krysiu, oj, nasz trawnik też przydałoby się tak "zrandapować"...i M chętnie by to zrobił, ale ja się trochę sprzeciwiam, jak sobie pomyślę, jaka to trucizna ;:202 Na razie więc się pocieszam, że mam po prostu wiejski ogród, w którym nie może zabraknąć chwastów :;230
Kasiu - wiem, że rozumiesz te rozterki ;:108 Mój starszy wnuk rzeczywiście lubi tu być; niestety mieszka dość daleko i praktycznie jego pobyty u mnie ograniczają się do wakacji, ale już od ubiegłego roku życzy sobie choć na trochę przyjeżdżać tutaj sam, bez rodziców, co jakoś dla mnie też stanowi dowód na to, że dobrze się tutaj czuje :)
Małgosiu, my też myśleliśmy o kamiennej pokrywie na studnię i zrezygnowaliśmy z tych samych powodów...drewniana otwierana, na zawiasach jest pod tym względem lepsza; u nas sprawę jeszcze komplikuje fakt, ze wąż od pompy wychodzi górą, pod pokrywą i trzeba by się przewiercić przez studnię i puścić go jakoś dołem. A co do mieszkania na wsi - my się chyba już za bardzo przyzwyczailiśmy do takiego stanu rzeczy...jak jest zimno, albo deszczowo - to po prostu myk! do mieszkania :)


W tytule mojego wątku są choroby ogrodowe i rzeczywiście co jakiś czas zapadam na kolejną; jedne są bardziej chroniczne jak różyczka inne gwałtowanie dopadają mnie i przechodzą, jeszcze inne rozwijają się powoli i podstępnie ;:219 Do tych ostatnich należy lilioza, objawiająca się niepowstrzymanym i rosnącym przymusem nabywania kolejnych odmian lilii i liliowców. ;:173
O moich planach w sprawie liliowców już pisałam :lol: na razie sfotografowałam te, które kwitną u mnie aktualnie...niestety nie wszystkie nazwy odmian znam; teraz obiecuję sobie bardziej skrupulatnie je podpisywać, a przede wszystkim - kupić pisak, który rzeczywiście jest wodo- i słońcoodporny :(

Wild Horses

Obrazek

Chopin

Obrazek

Jakiś bez nazwy, chyba dość popularny.

Obrazek

Sammy Russell

Obrazek

Znowu bez nazwy - w ogóle nie pamiętam, gdzie i kiedy go kupowałam... :wink:

Obrazek

Daring Deception

Obrazek

A jeśli chodzi o lilie, to dzisiaj potraktuję Was orienpetami :D
Na początku wydawało mi się, że najlepsze i najbezpieczniejsze są azjatyckie; zresztą faktycznie dobrze zimują, no i ta niesamowita ilość odmian i kolorów ;:oj Ale jednak orienpety są takie...hmm...jak to określić...no królewskie po prostu :D I pachną, i widać je z daleka :roll:
Na razie mam 5 odmian:

Flashpoint

Obrazek

Nymph

Obrazek

I jedna, której nazwy nie znam...ta jest najwyższa (170 cm) i najbardziej pachnąca. Może ktoś rozpozna - chętnie dokupiłabym jeszcze jedną.

Obrazek

A tak sobie rosną razem

Obrazek

Na drugiej rabacie świeżynki, dopiero pierwszy rok i pokazują pojedyncze kwiaty.

Big Brother

Obrazek

Debby

Obrazek
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3205
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Ewo, takie samodzielne wizyty wnuczka, to prawdziwa nobilitacja! Dla takiego chłopaka samodzielna podróż, to już jest atrakcja i jeszcze czeka na niego babcia z frykasami i działka z czymś do poskubania prosto z krzaczka, ech... ma tam chłopak jak w raju :D Masz teraz najfajniejszy czas, dzieci samodzielne, cały wolny czas jest Twój, jesteś młoda i w pełni sił, możesz cieszyć się wnukami, cudnie jest! :D
Decyzja o zamieszkaniu za miastem to przychodzi, to odchodzi, wiem :wink: . U nas odbywało się to zgodnie z kolejnością pór roku - wiosna i lato, to okres planów przeprowadzkowych, jesień to okres zwątpienia a zimą gratulowaliśmy sobie decyzji pozostania jednak w mieście. Potem nadchodziła kolejna wiosna i znów następowały kalkulacje i wertowanie katalogów biur architektonicznych :lol: . Tak to trwało dopóki syn nie poszedł do szkoły i wtedy decyzja o pozostaniu w mieście była już kategoryczna. Według mnie nigdy nie ma idealnego momentu na wyprowadzenie się na wieś, zawsze będą plusy i minusy i zawsze pozostaje to wyłącznie kwestą decyzji co w naszej ocenie przeważa. Nie macie już teraz tej odpowiedzialności za dzieci, ich wykształcenie, dostęp do zajęć, odpada cała logistyka związana ze szkołą, kolegami dzieci, basenami, językami, kinami, w moim przypadku, to bardzo ułatwia decyzję na korzyść wsi :wink: . Macie piękny dom, można mieszkać w nim cały rok :D . Rozpisałam się, widać temat bardzo leży mi na sercu :lol: .
Zachwycam się liliowcami, no i liliami oczywiście ;:224 . Czy lilie orientalne wykopujesz na zimę? Do tej pory porwałam się tylko na azjatyckie, bo takie bezproblemowe ale one nie pachną, ot co :? .
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 3

Post »

Kasiu, mój wnuk niestety sam jeszcze nie podróżuje, trzeba go przywieźć i odwieźć - to 6-latek; ale w każdym razie już chętnie zostaje u mnie bez rodziców :) trzeba tu dodać, że ja jestem tą "dalszą" babcią (jedną ma na miejscu, w tym samym mieście), więc i tak poczytuję to sobie za sukces.
Co do zamieszkania na wsi - u mnie podobnie; wiosną i latem odżywają pomysły przeniesienia się tu na stałe... :D I masz rację - dla mnie to dobry czas w życiu, nie musimy ganiać tam i z powrotem do miasta, moglibyśmy tu mieszkać, ale...no tu się właśnie pojawiają te wszystkie "ale" - już zresztą wcześniej się na ten temat obficie rozpisywałam - w skrócie dwa najważniejsze "hamulce" to: po pierwsze: trzeba by na wsi zrobić porządne ogrzewanie i co najmniej remont łazienki (nie mówiąc już o innych niedogodnościach praktyczno-estetycznych, które sprawiają, że mieszkanie "miejskie" jest bardziej przyjazne), a po drugie...i tu :oops: ja nie jeżdżę sama samochodem i kiedy M wyjeżdża, to jestem tutaj praktycznie uwięziona... :(
Ja też się rozpisałam :D

Jeszcze w kwestii lilii - orienpety to są krzyżówki lilii orientalnych z jakimiś tam (chyba trąbkowymi) i w związku z tym są odporne na przemarzanie; wprawdzie piszą, żeby okrywać ziemię stroiszem, ale ja nigdy ich nie zabezpieczałam - siedzą sobie w ziemi i kwitną spokojnie następnego roku.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”