Sinc pisze: ( 3 dzień leżą wybite z doniczek)

No problem, nic im nie będzie.
Robisz tak: ucinasz kawałek korzenia i sprawdzasz, jak wygląda -
-jak jest żywy/biały/jędrny/zdrowy zostawiasz i bierzesz się za kolejny korzonek,
-jak jest ciemny/suchy/zgniły/podejrzany tniesz kawałek wyżej i powtarzasz procedurę, aż zobaczysz zdrową tkankę.
Po zakończeniu operacji obsypujesz końcówki ukorzeniaczem.
Wytrzepujesz korzenie z resztek starego podłoża, wkładasz je do
suchego żwiru i zostawiasz, od czasu do czasu spryskujesz po wierzchu, albo kapiesz mu łyżeczkę wody. Nie za często - raz na tydzień mniej więcej. I nie stawiaj na bezpośrednim słońcu dopóki nie wydobrzeje.
Tak ja bym zrobiła.