Pomidory uprawiane w donicach...
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory w donicach
wiem czytam,ale widze ze tak na szybko to tylko mi wyjdzie iść do sklepu i kupić,ale co polecacie żeby pomogło.?.ja mam w domu karate tylko.
Piszemy poprawną polszczyzną, zaczynając zdania wielką literą.
Mod. jokaer.
Piszemy poprawną polszczyzną, zaczynając zdania wielką literą.
Mod. jokaer.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory w donicach
Ja mam osobiście cały zestaw (oby nie trzeba było użyć): Amistar, Miedzian resztki i kupione: Kocide 2000, Dithane, Ridomil Gold, Revus, Infinito. Do tego Previcur Energy. A i tak pryskam HT i OW. Karate Zeon nie jest na ZZ.
Dużo zależy od tego co będą mieć u Ciebie w sklepie... Bo ktoś Ci napisze: kup produkt A, a go mogą nie mieć.
Dużo zależy od tego co będą mieć u Ciebie w sklepie... Bo ktoś Ci napisze: kup produkt A, a go mogą nie mieć.
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Pomidory w donicach
Karate na bank nie pomoże, w wątku do którego już 2 razy Cię odsyłano masz link http://www.bayercropscience.pl/att/2/ar ... finito.pdf i tam wszystko jest pięknie wyjaśnione. Sama musisz podjąć decyzję jak poważna jest sytuacja. Przy jednej czy kilku plamkach zarazy stosowanie najsilniejszych środków (np Infinito) jest bez sensu, bo jak grzyb się na niego uodporni nie będzie już czym poprawić.
Dorota
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory w donicach
W tym wątku tyle pisze że człowiek sie gubi,tymbardziej taki zacofany jak ja w tej uprawie,dlatego potrzeba jest pomoc tych którzy sie znają,ktoś kiedyś polecił mi karate na przędziorka i pomogło, wole coś wypróbowanego i znanego przez fachowca,niż kupowac ,wydawac kase a nie pomoże.Jutro zobacze co mają w sklepie i postaram sie zrobić lepsze zdjęcie całego krzaczka,na razie dziękuję.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory w donicach
Ja bym na początek spróbowała jakimś kontaktowym preparatem (warto kupić jeszcze w zapasie np. Mildex, Infinito, Revus, Ridomil), by jeśli kontaktowy nie pomoże nie musieć ponownie szukać i tracić czas.
Może to pomoże (chociaż pewnie zostanie wycięte, ale może zdążysz przeczytać): http://osadkowski.pl/pl/srodki-ochrony- ... -pamietac-
Przeczytaj pierwszy akapit: Choroby. Tam jest dokładnie opisany podział oprysków chemicznych z podanymi przykładami. Warto mieć po 1 preparacie z każdego rodzaju i walkę zacząć od najsłabszego.
Może to pomoże (chociaż pewnie zostanie wycięte, ale może zdążysz przeczytać): http://osadkowski.pl/pl/srodki-ochrony- ... -pamietac-
Przeczytaj pierwszy akapit: Choroby. Tam jest dokładnie opisany podział oprysków chemicznych z podanymi przykładami. Warto mieć po 1 preparacie z każdego rodzaju i walkę zacząć od najsłabszego.
-
- 200p
- Posty: 254
- Od: 14 kwie 2014, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory w donicach
Dziekuje liste napisałam sobie,jutro z rana popytam w sklepie.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4171
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory w donicach
Re: Pomidory w donicach
Jode22 a co to za pomidorki?
Ciesz się drobiazgami, a wielkie szczęście wejdzie w twoje życie. - Ola
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4171
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory w donicach
To Perła Małopolski
. Każdy kwiatek zawiązany
. A sądząc po ilości gron, to do czasu likwidacji jesienią, będzie najmarniej 7 kg z krzaka
.



- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Pomidory w donicach
Czy Vilma to raczej późny pomidor? Owoce zawiązane już dość dawno, ładne pełne grona i stoją jak zaklęte, ani myślą się zaczerwienić...
Pozdrawiam, Marta.
Re: Pomidory w donicach
Witam Kochani,
Wstaję dzisiaj rano patrzę a moja maskotka, przegięta na pół złamana Bidulka, łodyga nie pękła z zewnątrz, ale no mam pytanie czy jeszcze coś z niej będzie. Od razu jak zobazyłam podwiązałam solidnie, wcześniej była oparta i nie sądziłam że Maskotke trzeba podwiązywać ale jak widać, za dużo owoców miałam ;P
Dajcie mi dobre słowo czy da się ją uratować, pierwszy raz mam styczność z pomidorkami i jakimikolwiek warzywami w uprawianiu od tego roku .
Wstaję dzisiaj rano patrzę a moja maskotka, przegięta na pół złamana Bidulka, łodyga nie pękła z zewnątrz, ale no mam pytanie czy jeszcze coś z niej będzie. Od razu jak zobazyłam podwiązałam solidnie, wcześniej była oparta i nie sądziłam że Maskotke trzeba podwiązywać ale jak widać, za dużo owoców miałam ;P
Dajcie mi dobre słowo czy da się ją uratować, pierwszy raz mam styczność z pomidorkami i jakimikolwiek warzywami w uprawianiu od tego roku .
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Pomidory w donicach
Da radę
Tylko nie bardzo potrafię wyobrazić sobie maskotkę złamana wpół, to przecież krzaczek, mogła jej się złamać najwyżej któraś gałązka.

Dorota
Re: Pomidory w donicach
U mnie w ten sposób nadłamał się kiść megagrona. Oprócz tego że podwiązalam
Zrobiłam mu stelaż jak na złamaną nogę
z dwóch patyczków i taśmy. Dał rade.
Zawiązuje owoce, które zaczynają się czerwienić
Zrobiłam mu stelaż jak na złamaną nogę

Zawiązuje owoce, które zaczynają się czerwienić

Re: Pomidory w donicach
oo to tez tak zrobie. Zrobie fotki jak będę w domu. Niestety zauwazylam ze mam robactwo a konkretkie maczlika nie wiem jakim cudem wzial sie na balkonie na pomidorach?! Ale widze ze bez chemii sie nie obejdzie. Jak nie mszyce to biale muszki yych
- noriska
- 100p
- Posty: 188
- Od: 8 mar 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Buskerud, Norwegia
Re: Pomidory w donicach
Moja Ola Polka dwa razy sie lamala - tak jak u ciebie, ze nie pekla z zewnatrz. Podparlam, podwiazalam i nadal sie swietnie trzyma. Jest juz obsypana dojrzalymi czesciowo owocami - moj pewniak na przyszly rok 
