Także, troszkę zaległości - właściwie jedna, ale jest.
'Lincoln Mirage' - na drugi dzień kwiat był zdecydowanie większy (na tle matrycy prezentuje się zdecydowanie lepiej

Pereskia grandifolia jakiś-tam-numer-który-muszę-sobie-uzupełnić-jak-mi-się-będzie-chciało w końcu rośnie tak jak powinna, tzn ucierniona - poprzednim razem miała tylko jeden cierń przez całą swoją karierę; swoją drogą pasuje ją chyba w końcu ukorzenić
'Lincoln Imp' - ten to na pewno od Henryka pochodzi, bo się coś zestresował i zakwitł; co ciekawe ma tylko niewielkie zawiązki korzeni. Trochę późno zobaczyłem, że się rozkwitł, stąd tylko takie zdjęcie; może jutro będzie lepsze. Nie pylony niczym, nie będę go obciążał, skoro korzeni normalnych nie ma

A propos pylenia, pierwsze owoce zebrane.
'Lincoln Warpaint' x C256 - 13 nasion
'Lincoln Blaze' x 'Lincoln Warpaint' - 88 nasion
'Violet' x C256 - 3 nasiona

Posiałbym je nawet w tej chwili, ale problem w tym, że nie mam za bardzo na czym zaszczepić. Jakieś tam 5 pereskiopsis mam, ale to mało jest - a odrostów z 'Bourne Fantasy' nie zamierzam w taki sposób wykorzystywać, choć ma ich sporo.