Ooooo właśnie - ja to chyba mam, i to chyba wiem od kogo
Kinga- ja miałam kiedyś szlumbergerę variegatę - białą całą, więc logiczne że szczepioną. Ciężka sprawa w utrzymaniu. Szczepienie delikatne, bardzo, więc i człon odleciał. I żal było patrzeć, jak marnieje w oczach, wyjątkowo próbowałam szczepić - ale się nie przyjęło i postanowiłam po prostu uważać z tymi variegatkami, jeśli chodzi o ten rodzaj.To dość trudne, ale jeśli ktoś ma tyle samozaparcia i chęci, to czemu nie spróbować. Ja w każdym razie nie będę więcej, ale chętnie popatrzę u innych
