

Masz cudna różankę,ale to wiesz

Krysiu, coraz bardziej skłaniam się do takich róż, które kwitną bukietami, są zjawiskoweIgnis05 pisze:Aniuto rzeczywiście masz morze kwiecia w ogrodzie.
![]()
Chyba powinnam posadzić więcej takich róż, które tak obficie kwitną.
Dorotko, mój też się pokłada, ale nie jest tak źle, podpórki nie potrzebuje jak na razie, tylko boczne gałązki się mocniej wyginają.dorotka350 pisze:Anuś,. Twoje różowiutkie śliczności bardzo przypadły mi do
Szczególnie piękna Giardina i Heritage.
Czy Twój John Laing pokłada się? Na zdjęciu stoi prosto i dostojnie. Mój pod ciężarem kwiatów bardzo się kładł. Musiałam mu dać podpórkę
Majeczko, moja Angel rośnie w gruncie, też mocno przewiesza główki, lekko opiera się na rosnącym przed nią bukszpanikiem.edulkot pisze:Aniu co jedna to cudniejsza![]()
Masz Angel Flower Circus w doniczce czy w grunciemoja doniczkowa wypuszcza dość długie pędy, które pod ciężarem kwiecia wyłamują się w czasie deszczu z wiatrem, czy Twoja też ma takie długie pędy?
Jak długo masz Artemisa? szukam naprawdę dobrej białej róży.
Mój był cięty na ok. 60 cm, też ma prawie 2 m, ale mnie to akurat pasi, bo jest w takim miejscu, że niższy byłby niewidoczny.Georginia pisze:Aniu,do jakiej wysokości wiosną cięłaś Sebastiana.Mój przycięty na 80 cm wypuścił długie pędy i teraz ma ok 2 m.Wcale mi to nie pasuje.
Wszystkie róże z serii Flower Circus są piękne a ich obfitość kwitnienia mnie zadziwia, polecam tę serię.Margo2 pisze:Coraz bardziej podobają mi się róże w takich pastelowych kolorach. Chyba sobie jeszcze sprawię.
Na przykład taki Angel Flower Circus. Cudo. No i wielkość w sam raz dla mnie
Przywrotnik kiedyś był jeden... chyba 5 lat temu, sukcesywnie co roku na jesień go dzielę i rozsadzam wzdłuż rabat, już go troche namnożyłam. I mnozę dalej, bo do wykończenia mam jeszcze rabaty za domem, tam gdzie sadziłam tuje.Elwi pisze:Aniu, widoki wspaniałe.
Jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności komponowania rabatIle przywrotników sadziłaś, żeby zrobić taką zgrabną obwódkę? A Leoś to jeden krzaczek? Ile w takim razie trzeba czekać na taki efekt? Ot, dociekliwa jestem...
Sebuś ma ok. 5 lat, od początku spisywał mi się bardzo dobrze, jest zdrowy, silny, nie przemarza, kwitnie obficie kilka razy w sezonie. Uwielbiam go, to bardzo udana róża. Deszcz mu nie straszny, główki trzyma prosto lub lekko je pochyla, ale na ziemi nie leżą.ewka36jj pisze:Zauroczył mnie Sebastian, pierwszy raz widzę tę różę i achom i ochom nie ma końca. Możesz napisać o niej coś więcej, np. jak się zachowuje podczas deszczu lub czy mocno schyla kwiaty... Od jak dawna ją masz?
Halinko, ja nie mam tej róży, na pewno u mnie ją widziałaś?hal1959 pisze:Anuś Ty masz Awakening,czy możesz zerknąć na moją niby New Dawn,ja wydedukowałam,że to może być ta róża.Jak zobaczyłam u Ciebie to jestem prawie pewna,mogłabyś potwierdzić.
Masz cudna różankę,ale to wiesz
Pirouette szybko się rozwija, więc na ładne kwitnienie możesz liczyć jeszcze w tym roku.imwsz pisze:Aniu czekam z utęsknieniem na takie kwitnienie Pirouette jak u Ciebie.
Niby kwiatuszki niewielkie ale te kiście robią wrażenie
U mnie w przewadze deszcz to niekiedy pączki nie zdążą się otworzyć i już opadają albo ulewa połamie gałązki.
I te lawendowe obwódki
Znalazłaś różyczkę którą szukałaś?
Dzięki Aneczkoanabuko1 pisze:
O matko ale masz cudne różyce.
Mnie zachwycił Mrs. John Laing i Pirouette,piękne damy
Nie przetrwał? Aż trudno uwierzyć, u mnie to żelazna dama, jedna z najstarszych róż, jakie mam. Rośnie bardzo na szerokość, zajął mi aż trzy miejscówki, aż mi szkodaAve pisze:U mnie Piruette nie przetrwał tej pamiętnej zimy - za to u ciebie Anuś - cudnie rośnie
Myślę, że to ona, kwiatuszki się zgadzają, wybarwienie nie to, ale poczekajmy na jesienne, wówczas róże bardziej wpadają w morele niż teraz. Szkoda Giardiny, na to dziadostwo nie ma rady, trudno go zwalczyć. TAR rozwija kolejne pączusie, więc zdjęcia będą za klika dni.Mandragora pisze:Twoja Pirouette katalogowa (jak zresztą wszystkie Twoje róże)
Moja "młódka" jakaś zupełnie inna, a może to jednak nie ona?Rzuć proszę swoim fachowym okiem: klik
Giardina to kolejny różowy cud natury, przyjemnie popatrzeć na Twoją, podczas gdy moją trawi rzekomy i niczym nie jestem w stanie go powstrzymaćZachorował też sąsiad Grahamek... Z utęsknieniem wypatruję upałów, one najlepiej potrafią się uporać z tym świństwem. Niestety każde kolejne ochłodzenie i deszcz wznawia choróbsko.
Dopraszam się zdjęć The Albrighton Rambler
Moniu, Rosenfee mam na pniu, ciężko mi powiedzieć, jak się spisze w gruncie, ale myślę, że dobrze. Tylko strasznie wisi w dół, więc będzie i na ziemi leżeć pewnie. Kwiaty są duże, bardzo ładne i dobrze się trzymają. Nawet, że ją lubię.vertigo pisze:Rosenfee chodzi za mną drugi sezon i co oglądam jej fotki, to żałuję, ze do tej pory nie kupiłam. Jak się u Ciebie sprawuje?
Angel Fl.C. jest cudna - ja mam tylko jedną, ale myślę nad pomnożeniem.
Pięknie zaprezentowalaś Sebastiana - u mnie padł po jednej z zim, a był taki pięknyPozachwycam się teraz Twoim.
Heritage u Ciebie co roku śliczna i zdrowa, jeśli dobrze pamiętam. Moja ma juz kilka lat, ale co roku zmienia miejsce (niekiedy 2x w sezonie![]()
) i nie mogła się zabrac do życia. Teraz ma już stałe miejsce od ubiegłorocznej wiosny i zaczyna żyć jak trzeba - puściła długie pędy pełne kwiatów - już nie moge się doczekać na rozwinięte kwiaty - piękna róża. A niewiele brakowało i bym się jej pozbyła jakiś czas temu - powstrzymywała mnie tylko myśl że może kiedyś bedzie tak ładna jak Twoja
![]()
A jak tam klematiski? Rosną Ci ładnie?
Moje złapały częściowy uwiąd, ale oberwałam zarazę i reszta pędów dobrze się trzyma. Mimo, że lubię klematisy, to uważam, że są bardziej kłopotliwe jak róże
Tereso, mój Sebuś ma za sobą 5 lat albo i więcej, nie okrywam go na zimę wcale, ale rośnie w dość dobrym miejscu.inka52 pisze:Aniu , mam Sebastiana od wiosny i zakwitł na razie jednym kwiatem , ale jakim,
jest naprawdę piękny , czy swojego jakoś szczególnie zabezpieczasz na zimę , bo szkoda by mi było go stracić , czytając powyższy wpis koleżnki z FO
O ile pamiętam, to Laing woli słoneczne stanowisko, więc może się wciągać. Mój rośnie w pełnym słońcu i chyba mu dobrze.daysy pisze:Aniu piękny ten biały Anioł. Cały ogród przepiękny.
Aniu ja do Ciebie po poradę. Posadziłam Mrs J.Laing'a w półcieniu i teraz mam problem czy go pozostawić, czy przesadzić na bardziej słoneczne stanowisko. U Ciebie piękny i chyba wygrzewa się w słoneczku.
Mój jest z wiosennego nasadzenia ale wydaje mi się, że się trochę wyciąga do słoneczka.
U mnie wciąż jest barwnie, kolorowo i pachnąco, część róż dopiero teraz rozkwitła, wciąż jest co podziwiać. To zaleta dużej ilości róż i różnych stanowisk, w tym roku długi mamy ten pierwszy etap kwitnienia, jestem zachwycona możliwościami moich różJAKUCH pisze:Achhhhh co to było za kwitnienie ,bo może większość bukietów już ścięta tak jak u mnie . Co jedna to ładniejsza .Artemiska też mam i jest trochę w podobnym kolorze jak Sebastian . Na większości krzaczków pozostały tylko liście, ale widać ,ze zaczynają już pędzić nowe przyrosty
Joasiu, Sebuś, jak na przystojnego kawalera przystało jest wysoki, taki ma pokrój. Dla mnie to wygląda bardziej na parkową róże bo i wysoki jest i gęsty i szeroki dość. Fajny z niego gość. Pirouette też warto mieć.JSZFRED pisze:Aniu ależ piękne te różane panieneczki o sorry kawaler Sebuś super u mnie w tym roku też jest ładny choć troszkę wysoki, Pirouette cudeńko odżyła miłość do niej i chyba jeśli tylko wpadnie w łapki to kupię mimo braku miejsca- drugie podejście
Kasiu, przycinam swoje róże dość nisko, niezależnie od tego czy podmarzły czy nie, od razu nadaje im półkolisty kształt, jak tylko pozwala na to pokrój krzewu. Ale potem i tak rosną jak chcąkania pisze:Twoje róże oprócz pięknych kwiatów mają bardzo ładny pokrój. Czy Ty Aniu na początku starasz się wyprowadzić formę swoich krzewów przycinając je w pierwszych latach, czy pozwalasz rosnąć tak, jak chcą i same tworzą takie ładne krzewy?