Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuś,podziwiam za wytrwałość w miłości do róż.Ja mam mieszane uczucia,bo robię ciągle jakiś błąd przy ich sadzeniu,że tyle ich trace.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Małgosiu, każdy z nas ma swoje sukcesy i porażki...tak a propos - w tym roku straciłam wszystkie swoje begonie
wsadziłam do doniczek i wyjechałam do sanatorium, a M zapomniał o podlewaniu
A co do róż - jeśli jesteś pewna, że problem w sadzeniu, to może spróbuj kupować róże w doniczkach; one są już ukorzenione i powinny dać sobie radę. Ja do tej pory nie straciłam żadnej z tych, które kupiłam w doniczkach, a te z gołym korzeniem - różnie.


A co do róż - jeśli jesteś pewna, że problem w sadzeniu, to może spróbuj kupować róże w doniczkach; one są już ukorzenione i powinny dać sobie radę. Ja do tej pory nie straciłam żadnej z tych, które kupiłam w doniczkach, a te z gołym korzeniem - różnie.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Gdy obejrzałam na twoje piękne obsypane kwieciem róże, mocne postanowienie by w tym roku nie zamawiać runęło w gruzach. Niewiele osób pokazuję pokrój krzewu, jedynie portrety pojedynczego kwiatu. Mnie bardziej interesują zdjęcia całego krzewu. Dzięki za Twoje.
Rok temu zamawiałam u Gloriadei i Hoduniów. Kupiłam m.in. chwalony przez Ciebie Hansestadt Rostock, u mnie jest w fazie rozwijających pąków dość nisko i 1 pęd puścił do góry. Tak, że czekam co z tego wyniknie. Na targach kupiłam też Westerland. Ale od roku, po wizytach u JagiS i Sweety, marzę o Avalonie. Na liście też mam Henrietta Barnett i Munstead Wood. Myślę że marzenia mogę już spełnić. Gdzie Ty zamawiałaś?
Rok temu zamawiałam u Gloriadei i Hoduniów. Kupiłam m.in. chwalony przez Ciebie Hansestadt Rostock, u mnie jest w fazie rozwijających pąków dość nisko i 1 pęd puścił do góry. Tak, że czekam co z tego wyniknie. Na targach kupiłam też Westerland. Ale od roku, po wizytach u JagiS i Sweety, marzę o Avalonie. Na liście też mam Henrietta Barnett i Munstead Wood. Myślę że marzenia mogę już spełnić. Gdzie Ty zamawiałaś?
Ciekawa jestem co to ten różany standard.gajowa pisze:Mam jeszcze parę takich w planie z obowiązkowego standardu różanego.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Na Cartier uważaj, koniecznie potrzebuje oprysków przeciw grzybom, ale biała jest śliczna i pachnie
Mnie się właśnie zaczęły wakacje. Nic nie robię poza porządkami w ogrodzie, patrzeniem, przycinaniem i wąchaniem róż
Nigdzie się nie spieszę i nic nie muszę.
Stolik śliczny, wpadł mi w oko
U mnie stoją wielkie, drewniane meble, żeby je przestawić trzeba dwóch chłopa
Twój mebel wygląda na zdecydowanie damski 

Mnie się właśnie zaczęły wakacje. Nic nie robię poza porządkami w ogrodzie, patrzeniem, przycinaniem i wąchaniem róż

Stolik śliczny, wpadł mi w oko



- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo, Pastella wygląda mi na zagrzybioną - w zeszłym roku miałam podobnie z dwoma różami z tym ze po początkowym więdnięciu po prostu uschły, ale...spryskałam, przycięłam prawie przy ziemi i w tym obie odrosły zdrowe i dwa razy gęściejsze
Kącik wypoczynkowy zapowiada się cudnie- a będziesz miała czas w nim posiedzieć?

Kącik wypoczynkowy zapowiada się cudnie- a będziesz miała czas w nim posiedzieć?

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Alicjo - pisząc o standardzie
myślę głównie o paru takich odmianach, o których czytam u specjalistek różanych na FO już od paru lat ( i mam wrażenie, że po prostu wszyscy je mają) , a jakoś jeszcze nie zdążyłam się w nie zaopatrzyć - mimo że mi się podobają. Jest ich sporo... tak bez namysłu mogę wymienić choćby: Souvenir du Dr Jamain, Avalon, Alexander McKenzie, Jacqueline du Pre...oj znalazłoby się jeszcze sporo takich
Ja zamawiałam róże już w różnych miejscach, ale te dwa wymienione przez Ciebie źródła uważam do tej pory za najlepsze
Pat - ja też uznałam, że to jakieś grzybisko, poobcinałam dość radykalnie i spryskałam czymś tam; na razie zmiany jakby się zahamowały
A co do kącika wypoczynkowego...hmm...dobre pytanie
Ewa, dzięki za informację o Jack Cartier; trochę mnie tylko zmartwiła ta jej podatność na choroby grzybowe...
Wczoraj i dzisiaj sadziłam nowe róże...niestety przy okazji odkryłam
, że co najmniej kilka innych rośnie w nieodpowiednich miejscach
Zatem niestety jesienią chyba czeka mnie małe przesadzanie. W związku z tym dwie nowe róże trafiły tymczasowo do doniczek i czekają na zwolnienie się miejscówek
Niby nie powinno się sadzić róż po różach...ciekawa jestem, jak sobie z tym radzicie, bo czasem nie ma innego wyjścia
Staram się wymieniać wtedy ziemię, ale nie wiem, czy to wystarczy.
Bardzo obficie kwitną w tym roku juki.

Moja pnąca hortensja nareszcie zaczyna wchodzić na ścianę
Ale niestety jakoś nie kwitnie...

Za to Julka kwitnie jak szalona

I takie tam










Ja zamawiałam róże już w różnych miejscach, ale te dwa wymienione przez Ciebie źródła uważam do tej pory za najlepsze

Pat - ja też uznałam, że to jakieś grzybisko, poobcinałam dość radykalnie i spryskałam czymś tam; na razie zmiany jakby się zahamowały
A co do kącika wypoczynkowego...hmm...dobre pytanie

Ewa, dzięki za informację o Jack Cartier; trochę mnie tylko zmartwiła ta jej podatność na choroby grzybowe...
Wczoraj i dzisiaj sadziłam nowe róże...niestety przy okazji odkryłam




Bardzo obficie kwitną w tym roku juki.

Moja pnąca hortensja nareszcie zaczyna wchodzić na ścianę


Za to Julka kwitnie jak szalona


I takie tam









pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Zakątek z oczkiem wygląda po prostu znakomicie. Kiedyś na niego narzekałaś, choć zupełnie niepotrzebnie... A hortensja u mnie zaczęła na poważnie rosnąć w drugim roku po posadzeniu, a zakwitła w trzecim 

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewuniu, oczko z jukami na tle zieleni kolumnowych gigantów wygląda rewelacyjnie a Julka w objęciach róży zjawiskowa. 

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Wczoraj ten upał mnie zmęczył totalnie...znalazłam sobie niby mało skomplikowana robotę (ale jednak prawie cały czas w słońcu) - porządki przy różach: obcinanie przekwitłych kwiatostanów, obrywanie chorych liści itp. Niestety nie skończyłam... jest tego jednak sporo, jakkolwiek nazbierała się pełna taczka
Dzisiaj zatem ciąg dalszy, a poza tym chyba pojawiły się przędziorki - co nie jest dziwne przy takich upałach - i trzeba by je czymś potraktować
Aniu, już nawet nie pamiętam, że narzekałam na zakątek z oczkiem...
Ale fakt, teraz jestem zadowolona. A co do hortensji - moja ma właśnie trzeci rok, ale kwiatów na razie ani śladu...
Stasiu, jak pięknie to napisałaś!

Dzisiaj zatem ciąg dalszy, a poza tym chyba pojawiły się przędziorki - co nie jest dziwne przy takich upałach - i trzeba by je czymś potraktować

Aniu, już nawet nie pamiętam, że narzekałam na zakątek z oczkiem...


Stasiu, jak pięknie to napisałaś!

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo, nadrabiam zaległości i podziwiam gąszcz kwitnących roślin. Bardzo ładne masz różyczki, wielu nie znałam. I lilie 

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Jolu, ja też właśnie nadrabiam zaległości na FO i w ogrodzie
Dzisiaj ciąg dalszy obcinania róż; niestety nie skończyłam, ale zostało już naprawdę niewiele. Było strasznie duszno i wyglądało, że wykluje się jakaś burza, ale nie. Obcinając dokonałam oglądu krzaczków różanych i poczyniłam małą statystykę: 103 sztuki, 91 odmian, w tym 7 niezydentyfikowanych.
Zobaczcie, jak szaleje Stadt Rom - w drugim roku!



Również Aspirynka wreszcie pokazała, na co ją stać.

No i wreszcie widać liliowce.












Dzisiaj ciąg dalszy obcinania róż; niestety nie skończyłam, ale zostało już naprawdę niewiele. Było strasznie duszno i wyglądało, że wykluje się jakaś burza, ale nie. Obcinając dokonałam oglądu krzaczków różanych i poczyniłam małą statystykę: 103 sztuki, 91 odmian, w tym 7 niezydentyfikowanych.
Zobaczcie, jak szaleje Stadt Rom - w drugim roku!



Również Aspirynka wreszcie pokazała, na co ją stać.

No i wreszcie widać liliowce.











pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewo ależ szaleje Stad Rom
moja trochę mniejsza ale i tak wczorajsza wichura wyłamał jej 1 pęd a reszta sponiewierane podwiązałam i niech kwitną.
A choroby szaleją w taką mokrą i gorącą aurę a pryskać nie ma jak
Z przesadzaniem róż to już norma, mnie nie pasuje kilka i też czeka jesienna roszada lub wyautowanie

A choroby szaleją w taką mokrą i gorącą aurę a pryskać nie ma jak

Z przesadzaniem róż to już norma, mnie nie pasuje kilka i też czeka jesienna roszada lub wyautowanie

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11747
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
I ja Aspirynką jestem zachwycona w tym roku,absolutnie piękna
Liliowce dają czadu

Liliowce dają czadu

- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewcia Stad Rom zjawiskowa po prostu
oczko wygląda katalogowo
u mnie cały dzień pada , a komarów zatrzęsienie nie mam jak zrobić porządek w różach
Apirynka cudowna moja taka marnotka
Pooglądaj u mnie Cream Abundance i moja miłość do niej
gdzieś podczytałam , że pytałaś o nią



u mnie cały dzień pada , a komarów zatrzęsienie nie mam jak zrobić porządek w różach

Apirynka cudowna moja taka marnotka

Pooglądaj u mnie Cream Abundance i moja miłość do niej

gdzieś podczytałam , że pytałaś o nią


- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
gajowa pisze: poczyniłam małą statystykę: 103 sztuki, 91 odmian, w tym 7 niezydentyfikowanych.


Piękna, co to będzie się działo w następnych latach?gajowa pisze: Zobaczcie, jak szaleje Stadt Rom - w drugim roku!