Na zimę go okryj bo inaczej przemarznie.Tajka pisze:
nowy nabytek- tawlina jarząbolistna Sem
Mój ogród przy lesie cz.10
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
- magry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5386
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Ja nie okrywam.Nigdy to nie przemarzło.Poza tym przesadzam co roku i dwa razy w roku.Teraz też mi nie pasuje ponieważ wchodzi w skalniak więc pewnie
pójdzie gdzie indziej.
pójdzie gdzie indziej.
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10613
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereniuzobacz u mnie czy ja mam też taką samą Tawlinę. 

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11662
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Ja swojej też nie okrywałam na zimę , w jesieni złamałam przypadkowo obydwa pędy , wiosną jak odbiła - przesadziłam bo miała fajne miejsce tylko cieniste widać było,że się nie wybarwia. Zakwitnie jednym kwiatkiem. 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereniu , masz mimo słabej gleby bardzo ładne róże
I ten fakt daję mi do myślenia , dlaczego żurawki nie rosną. Są mniej wymagające. Potrzebują tylko w miarę przepuszczalnej i zasobnej gleby. 



- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Witajcie Kochani.
Dziękuję za wszystkie wpisy i jednocześnie przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale nie wyrabiam na zakrętach.
Opieka nad wnuczkiem, działka i przetwory ze swoich zbiorów, których jakoś żal zmarnować.
Maryniu-marpa widoczna na zdjęciu werbena patagońska zakwitła z zakupionych wiosną sadzonek .
Bardzo mi ta roślina się podoba, tylko ciekawa jestem, czy przezimuje.
Posiałam także z nasion od Irminki, po długim czasie, ale ładnie wzeszła i posadziłam już w ogrodzie, myślę, że powinna zakwitnąć późnym latem. Twoje z pewnością zakwitną wcześniej, gdyż wszystkie kwiaty u Ciebie wcześniej zakwitają.
Prawda, że werbena jest piękna?
Zytko bluszcz jak się zadomowi, to szybko wyrośnie do góry, u Ciebie dobra ziemia, chociaż on nie jest tak ekspansywny, jak ten o zielonych liściach, a zawsze możesz przyciąć.
Wiewiórki były dwie młode, malutkie, Adaś mówił, że się bawią.
Jakoś udało mi się namierzyć.
Jacku bardzo Ci dziękuję za miły wpis i że mnie odwiedziłeś.
Może masz rację, że wymienione przez Ciebie rośliny lubią moją piaszczysta suchą ziemię.
Jeśli dobrze kojarzę, masz w niektórych miejscach podmokłą.
Miałam jeszcze kłosowca o bordowo-brązowych liściach, niestety nie przezimował.
Aniu-anabuko1 języczka Przewalskiego bardzo się wysiewa, ten jej łan powstał z jednej sadzonki, więc muszę ograniczać, gdyż brakuje miejsca na inne roślinki. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Małgosiu- Margo2 szczęścia do żurawek nie mam niestety, niby korzeni nic nie podjada, ale listki drobne i nie wyrośnięte, aż mi się focić nie chce. Może dlatego, że są nie przesadzane w porę i ziemia zbyt wyjałowiona.
Wiesz, ja mam kilka pomylonych roślin z tegorocznych zakupów, widocznie trzeba się z tym pogodzić.
Moje krwawniki wszystkie nie zakwitły, ale myślę, że są pomylone, a nawet pomylone piwonie wydawałoby się z pewnego źródła.
Przemku dziękuję bardzo za podpowiedź. Może całego krzewu nie będę okręcała, ale zrobię kopczyk pod korzenie z kory przy okazji okrywania róż, żal by mi było go stracić, gdyż podobno jest odmianową tawliną.
Janku trochę mnie przestraszyłeś tą ekspansywnością tawliny, chociaż jak wiesz w moim wiejskim ogrodzie mam z pewnością więcej miejsca. Jest posadzona w miejscu zmarzniętej porzeczki krwistej, a tak lubiłam jej kwiaty.
Misiu tawlinę Twoją widziałam, tylko zabrakło czasu na wpis, jest piękna, z pewnością już kilkuletnia.
Maryniu to dobrze, że swoją na słonecznym stanowisku posadziłam, gdyż ładne są jej kolorowe młode listki .
Tadziu dziękuję za róże,
jesteś bardzo miły.
Róże są podkarmiane co roku wiosną, a nawet wczesnym latem, jeśli słabo przyrastają, a jednak żurawki traktuję trochę po macoszemu, no i żyznej ziemi to one z pewnością nie mają, więc sam widzisz, dlaczego nie rosną.
















Dziękuję za wszystkie wpisy i jednocześnie przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale nie wyrabiam na zakrętach.
Opieka nad wnuczkiem, działka i przetwory ze swoich zbiorów, których jakoś żal zmarnować.
Maryniu-marpa widoczna na zdjęciu werbena patagońska zakwitła z zakupionych wiosną sadzonek .
Bardzo mi ta roślina się podoba, tylko ciekawa jestem, czy przezimuje.
Posiałam także z nasion od Irminki, po długim czasie, ale ładnie wzeszła i posadziłam już w ogrodzie, myślę, że powinna zakwitnąć późnym latem. Twoje z pewnością zakwitną wcześniej, gdyż wszystkie kwiaty u Ciebie wcześniej zakwitają.
Prawda, że werbena jest piękna?

Zytko bluszcz jak się zadomowi, to szybko wyrośnie do góry, u Ciebie dobra ziemia, chociaż on nie jest tak ekspansywny, jak ten o zielonych liściach, a zawsze możesz przyciąć.
Wiewiórki były dwie młode, malutkie, Adaś mówił, że się bawią.
Jakoś udało mi się namierzyć.

Jacku bardzo Ci dziękuję za miły wpis i że mnie odwiedziłeś.
Może masz rację, że wymienione przez Ciebie rośliny lubią moją piaszczysta suchą ziemię.
Jeśli dobrze kojarzę, masz w niektórych miejscach podmokłą.
Miałam jeszcze kłosowca o bordowo-brązowych liściach, niestety nie przezimował.

Aniu-anabuko1 języczka Przewalskiego bardzo się wysiewa, ten jej łan powstał z jednej sadzonki, więc muszę ograniczać, gdyż brakuje miejsca na inne roślinki. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

Małgosiu- Margo2 szczęścia do żurawek nie mam niestety, niby korzeni nic nie podjada, ale listki drobne i nie wyrośnięte, aż mi się focić nie chce. Może dlatego, że są nie przesadzane w porę i ziemia zbyt wyjałowiona.
Wiesz, ja mam kilka pomylonych roślin z tegorocznych zakupów, widocznie trzeba się z tym pogodzić.
Moje krwawniki wszystkie nie zakwitły, ale myślę, że są pomylone, a nawet pomylone piwonie wydawałoby się z pewnego źródła.

Przemku dziękuję bardzo za podpowiedź. Może całego krzewu nie będę okręcała, ale zrobię kopczyk pod korzenie z kory przy okazji okrywania róż, żal by mi było go stracić, gdyż podobno jest odmianową tawliną.

Janku trochę mnie przestraszyłeś tą ekspansywnością tawliny, chociaż jak wiesz w moim wiejskim ogrodzie mam z pewnością więcej miejsca. Jest posadzona w miejscu zmarzniętej porzeczki krwistej, a tak lubiłam jej kwiaty.

Misiu tawlinę Twoją widziałam, tylko zabrakło czasu na wpis, jest piękna, z pewnością już kilkuletnia.

Maryniu to dobrze, że swoją na słonecznym stanowisku posadziłam, gdyż ładne są jej kolorowe młode listki .

Tadziu dziękuję za róże,

Róże są podkarmiane co roku wiosną, a nawet wczesnym latem, jeśli słabo przyrastają, a jednak żurawki traktuję trochę po macoszemu, no i żyznej ziemi to one z pewnością nie mają, więc sam widzisz, dlaczego nie rosną.















- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Zdjęcie z stołem na pierwszym planie...cudowne 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7200
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Tereniu, lato jest piękne prawda? Pięknie u Ciebie.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Aniu dziękuję Ci bardzo Kochana za milą opinię tego zdjęcia,
a ja miałam obiekcję przed wstawieniem, bo trawa wypalona.
Małgosiu lato piękne, to fakt, ale ostatnio było już bardzo sucho i roślinki ledwie wegetowały, no ale wczoraj mama dzwoniła, że przeszła burza z rzęsistym deszczem i ogród odżył.


Małgosiu lato piękne, to fakt, ale ostatnio było już bardzo sucho i roślinki ledwie wegetowały, no ale wczoraj mama dzwoniła, że przeszła burza z rzęsistym deszczem i ogród odżył.

- ZENOBIUSZ
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4213
- Od: 2 sty 2008, o 07:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Witaj Tajka piszesz że wczoraj na Twojej działce padał rzęsisty deszcz, u nas to była jedna ściana wody połączona z gradem i silnym wiatrem.
Z uwagi na dużą ilość wody płynącej drogą i połamane gałęzie z trudem udało nam się wyjechać z działki.
Z uwagi na dużą ilość wody płynącej drogą i połamane gałęzie z trudem udało nam się wyjechać z działki.
Pozdrawiam Zenek
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Zenku witaj.
Oj to bardzo Ci współczuję nawałnicy.
Myślę jednak, że większych szkód w Twoim ogrodzie nie było. Ja bardzo boję się burzy i silnego wiatru na działce, mamy kolo domu duże świerki posadzone. Jakoś do tej pory nas omija i wszystko bokiem przechodzi.

Oj to bardzo Ci współczuję nawałnicy.

Myślę jednak, że większych szkód w Twoim ogrodzie nie było. Ja bardzo boję się burzy i silnego wiatru na działce, mamy kolo domu duże świerki posadzone. Jakoś do tej pory nas omija i wszystko bokiem przechodzi.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Na dobranoc jeszcze kilka fotek.





















-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Teresko, jedni narzekają na suszę, inni mają nadmiar wody
.
Zachwycacie się tawliną a ja - przy pomocy syna - pozbyłam się swojej.
Mam nadzieję, że ostatecznie!.
Ja wiem,że nowe odmiany są mniej ekspansywne, ale chyba juz nie chcę żadnej.
To samo miałam z tawułą wierzbolistną, strasznie sie rozłazi.
Nie wiem Teresko, czemu narzekasz na zdjęcia?,
każdy zwykle wybiera kilka z wielu zrobionych.

Zachwycacie się tawliną a ja - przy pomocy syna - pozbyłam się swojej.
Mam nadzieję, że ostatecznie!.
Ja wiem,że nowe odmiany są mniej ekspansywne, ale chyba juz nie chcę żadnej.
To samo miałam z tawułą wierzbolistną, strasznie sie rozłazi.
Nie wiem Teresko, czemu narzekasz na zdjęcia?,
każdy zwykle wybiera kilka z wielu zrobionych.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Eluniu jak miło, że jesteś.
Dziękuję za odwiedziny i za informacje o tawlinach, bo o wierzbolistnej nawet nie słyszałam.
Ciekawe, jak u mnie będzie ta niby odmianowa, ale jakby się za bardzo rozłaziła, to innych pięknych krzewów obecnie nie brakuje .
Wiesz Elu mój aparat nie chce robić zbliżeń, zdjęcia wychodzą takie rozmazane, jakby za mgłą, z oddali to jeszcze ujdą w tłoku.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

Dziękuję za odwiedziny i za informacje o tawlinach, bo o wierzbolistnej nawet nie słyszałam.
Ciekawe, jak u mnie będzie ta niby odmianowa, ale jakby się za bardzo rozłaziła, to innych pięknych krzewów obecnie nie brakuje .

Wiesz Elu mój aparat nie chce robić zbliżeń, zdjęcia wychodzą takie rozmazane, jakby za mgłą, z oddali to jeszcze ujdą w tłoku.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

- Zyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2938
- Od: 21 maja 2008, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.10
Reniu nie wiem czy dobrze zapamiętałam...
- ten trzeci z pnączy to "cytryniec chinski" - wygląda na to że taki przywiozłaś mi dwa lata temu a ja nie zapisałam sobie jego nazwy.
Po liściach sprawdziłam - ten z przed dwóch lat pnie się już na drzewo bo podpora za mała. pokażę Ci jak przyjedziecie.
Reniu co to za roślinka pomarańczowa - ta druga od końca.
- ten trzeci z pnączy to "cytryniec chinski" - wygląda na to że taki przywiozłaś mi dwa lata temu a ja nie zapisałam sobie jego nazwy.
Po liściach sprawdziłam - ten z przed dwóch lat pnie się już na drzewo bo podpora za mała. pokażę Ci jak przyjedziecie.
Reniu co to za roślinka pomarańczowa - ta druga od końca.