
Ogród Agnieszki i Zbyszka
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Agnieszko, bratków nie wyrzucaj! Scewolla, tak rzadko ja widuję w skrzynkach, a to przecież skarb długodystansowy. Na różową jeszcze nie trafiłam, ale chętnie posadziłabym dwie razem, fioletową i różową. Lubię czytać wieści z Twojego gospodarstwa 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Jacku
Całe życie mam do czynienia ze starymi domami
Jacek konewki , gdy się lekko rozszczelniły zaklejałam poksiliną.Trzymało dość długo.
A jak już zupełnie się rozlazły przez zostawienie a mrozie - tak, jak widać na zdjęciu plastyk do środka
Co ciekawe ta kompozycja wyszła spontanicznie.
Posadziłam bratki brązowo - żółte i wepchnęłam byle jak liliowce.
Te w środku fioletowe wyrosły z nasionka
Mają być rudbekie i karłowe słoneczniki, bratki i tak już niedługo zbrzydną, pójdą gdzieś na rabatę z tyłu.
Pat
Niemcy porządnie zbudowali - to stoi
Choć przy próbie wymiany okien może się pokruszyć
Więc nie będziemy nic ruszać, okna zakituję i pomaluję .
Myślę , ze i Wasz i nasz postoi do końca naszych dni.W końcu to nie aż taki odległy czas
Lubię bardzo pojemniki z odzysku, zboczenie jakieś, im brzydsze tym lepiej.
Jak byś wiedziała skąd mam te nasionka...Z kwietnika największego i najładniejszego Kościoła na Monciaku
Pozbieram nasionka
Irminko
Nie wyrzucę, ale przesadzę gdzieś na ubocze.
W zeszłym roku biała jedna sadzonka rozrosła się w wielki krzak i kwitła jeszcze po przymrozku, nawet pszczoły ją odwiedzały.
Różową widziałam pierwszy raz, one są wytrzymałe na przesuszenie, w końcu z Australii...
Myślisz, że warto przechowywać
Miło mi

Całe życie mam do czynienia ze starymi domami


Jacek konewki , gdy się lekko rozszczelniły zaklejałam poksiliną.Trzymało dość długo.
A jak już zupełnie się rozlazły przez zostawienie a mrozie - tak, jak widać na zdjęciu plastyk do środka

Co ciekawe ta kompozycja wyszła spontanicznie.
Posadziłam bratki brązowo - żółte i wepchnęłam byle jak liliowce.
Te w środku fioletowe wyrosły z nasionka

Mają być rudbekie i karłowe słoneczniki, bratki i tak już niedługo zbrzydną, pójdą gdzieś na rabatę z tyłu.
Pat
Niemcy porządnie zbudowali - to stoi

Choć przy próbie wymiany okien może się pokruszyć

Więc nie będziemy nic ruszać, okna zakituję i pomaluję .
Myślę , ze i Wasz i nasz postoi do końca naszych dni.W końcu to nie aż taki odległy czas
Lubię bardzo pojemniki z odzysku, zboczenie jakieś, im brzydsze tym lepiej.

Jak byś wiedziała skąd mam te nasionka...Z kwietnika największego i najładniejszego Kościoła na Monciaku
Pozbieram nasionka

Irminko
Nie wyrzucę, ale przesadzę gdzieś na ubocze.
W zeszłym roku biała jedna sadzonka rozrosła się w wielki krzak i kwitła jeszcze po przymrozku, nawet pszczoły ją odwiedzały.
Różową widziałam pierwszy raz, one są wytrzymałe na przesuszenie, w końcu z Australii...
Myślisz, że warto przechowywać

Miło mi


- Matemax
- 1000p
- Posty: 2281
- Od: 14 sty 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Agnieszko, piękne kompozycje, ale ten kolor szałwi oszałamiający, może będą jakieś nasionka... 

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Dzięki za podpowiedź w sprawie konewki. Najpierw spróbuję jakimś smarem lub smarowidłem, jeśli ojciec będzie miał, a jak to nie pomoże - poxyliną
Jak tak rozprawiałyście o murach ponadczasowych, to przypomniała mi się inspekcja, która na początku u mnie była, by rozstrzygnąć, czy warto ratować ten budynek czy lepiej (taniej) zburzyć i postawić nowy. I dzięki mocnym, grubym murom budynek ocalał i stuknie mu w przyszłym roku 85 latek

Jak tak rozprawiałyście o murach ponadczasowych, to przypomniała mi się inspekcja, która na początku u mnie była, by rozstrzygnąć, czy warto ratować ten budynek czy lepiej (taniej) zburzyć i postawić nowy. I dzięki mocnym, grubym murom budynek ocalał i stuknie mu w przyszłym roku 85 latek

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Mati
Dziękuję
Mam nadzieję, że nasiona szałwii dojrzeją w donicach
Na pewno wtedy pozbieram.
Jacku
Mam w sobie jakiś sentyment i nawet spróchniałej stodoły szkoda mi wyburzyć a co dopiero starego domu.
Cieszę się, że Twój dom ocalał, nowy nigdy nie będzie miał tej duszy co stary.
Nasze zabudowania mają na moje oko co najmniej 120 lat.
Ze starego domu można zrobić godne lokum do mieszkania.
Domostwo mojej Babci mimo blisko 120 lat ma zrobiony i dach i izolację fundamentów oraz nowe okna, zresztą jest na sprzedaż ( Mazury)
Wierzę, że i z naszym domkiem będzie podobnie. Pewnie długo będzie nam dane w nim pomieszkiwać.
Byliśmy całe 4 dni na naszej ukochanej wsi.
Byłam szczęśliwa.
Teraz szybko pozałatwiać interesy i z powrotem choć na chwilę...
A było tak...

Przywitały nas dziadkowe róże

Przy chałupie zaskakująco rozkwitła kocanka curry. Zerwałam część do ususzenia.
Echhh muszę wreszcie przemalować tą sr....watą wiatę przy drzwiach.

Udało się
Szpaki śmiertelnie przeraziły się nowych strachów i mamy kompoty...

Upał niemożebny. Popełniłam kompozycję z 4 - ro letniej pelargonii angielskiej, tytoniu, canny i ''Pokrzelicy'' od Marysi kaszubskiej. Kocioł wydobyty z mojego starego ogrodu.

Widok kompozycji przy stodole. Te dechy w tle to otwarte drzwi wspomnianego przybytku i ściana drewutni.


Rozkwitła lilia ze Stonki ''Lolli Pop''
Dziękuję


Mam nadzieję, że nasiona szałwii dojrzeją w donicach

Na pewno wtedy pozbieram.
Jacku
Mam w sobie jakiś sentyment i nawet spróchniałej stodoły szkoda mi wyburzyć a co dopiero starego domu.
Cieszę się, że Twój dom ocalał, nowy nigdy nie będzie miał tej duszy co stary.
Nasze zabudowania mają na moje oko co najmniej 120 lat.
Ze starego domu można zrobić godne lokum do mieszkania.
Domostwo mojej Babci mimo blisko 120 lat ma zrobiony i dach i izolację fundamentów oraz nowe okna, zresztą jest na sprzedaż ( Mazury)
Wierzę, że i z naszym domkiem będzie podobnie. Pewnie długo będzie nam dane w nim pomieszkiwać.



Byliśmy całe 4 dni na naszej ukochanej wsi.
Byłam szczęśliwa.

A było tak...

Przywitały nas dziadkowe róże

Przy chałupie zaskakująco rozkwitła kocanka curry. Zerwałam część do ususzenia.
Echhh muszę wreszcie przemalować tą sr....watą wiatę przy drzwiach.


Udało się


Upał niemożebny. Popełniłam kompozycję z 4 - ro letniej pelargonii angielskiej, tytoniu, canny i ''Pokrzelicy'' od Marysi kaszubskiej. Kocioł wydobyty z mojego starego ogrodu.

Widok kompozycji przy stodole. Te dechy w tle to otwarte drzwi wspomnianego przybytku i ściana drewutni.


Rozkwitła lilia ze Stonki ''Lolli Pop''
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Bea
Tyle radości za jedyne 3 pln z hakiem.
Cały bukiet słodkich pastelowych lelij
Tyle radości za jedyne 3 pln z hakiem.
Cały bukiet słodkich pastelowych lelij

- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7818
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Moja New Dawn szybko opada z kwiatów-nie lubi południowej wystawy?Twoja jest śliczna.
Ciemne , burgundowe kompozycje są super
Gdzie kupiłas lelyje za 3zł?
Ciemne , burgundowe kompozycje są super

Gdzie kupiłas lelyje za 3zł?

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Asiu
Moje ''New Dawn'' rosną na siatce i przy ogrodzeniu w półcieniu orzecha, słońce jest tylko przez część dnia.
To prawda, szybko gubią płatki zwłaszcza po deszczu.
Lelyje w Stonce oczywiście
Seria z czarno - białym zdjęciem blondynki na pudełku 
Moje ''New Dawn'' rosną na siatce i przy ogrodzeniu w półcieniu orzecha, słońce jest tylko przez część dnia.
To prawda, szybko gubią płatki zwłaszcza po deszczu.
Lelyje w Stonce oczywiście


- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Piękna kompozycja w bordowej tonacji! Ale nie mogę doszukać się pokrzelicy
Jest tam ona? U mnie nie chciały rosnąć pokrzelice a szkoda, bo bardzo lubią je pszczółki.

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Jacku
Dzięki
Pokrzelica jest w zasadzie zielona, zielono - biała.
Ta roślinka od Marysi ma ciemnozielone karbowane liście z ciemnym fioletowo - bordowym spodem,nie wiedziałam, jak dokładnie się nazywa, skojarzyła mi się z pokrzelicą.
Parę fotek ze wsi.

Gipsówka

Róża z działek chyba ''Lilii Marlen''

Róża ze Stonki w pąku. Okazało się, że jest to ta sama odmiana, którą miałam w starym ogrodzie.

Tu rozwinięta. Piękne pojedyncze, eleganckie kwiaty. ''Duft Volke''

Kolejna stara odmiana wykopana z działek.

Dziadkowa.
Dzięki

Pokrzelica jest w zasadzie zielona, zielono - biała.
Ta roślinka od Marysi ma ciemnozielone karbowane liście z ciemnym fioletowo - bordowym spodem,nie wiedziałam, jak dokładnie się nazywa, skojarzyła mi się z pokrzelicą.
Parę fotek ze wsi.

Gipsówka

Róża z działek chyba ''Lilii Marlen''

Róża ze Stonki w pąku. Okazało się, że jest to ta sama odmiana, którą miałam w starym ogrodzie.

Tu rozwinięta. Piękne pojedyncze, eleganckie kwiaty. ''Duft Volke''


Kolejna stara odmiana wykopana z działek.

Dziadkowa.
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7818
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Agnieszko
-nie było Cię pół wieku i tak skromnie???Dawaj więcej fotek,a ostatnia róża jakby się chciała cudownie rozmnożyć to ja bym się uśmiechnęła od ucha do ucha




- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Asiu
Na wsi nie mam czasu ani siły być na forum.
Wstawię potem więcej zdjęć.
O róży napisałam na pw. Oczywiście , że tak
To stara odmiana podziadkowa
Na wsi nie mam czasu ani siły być na forum.
Wstawię potem więcej zdjęć.
O róży napisałam na pw. Oczywiście , że tak

To stara odmiana podziadkowa

- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7818
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
W takim razie cierpliwie czekam na fotki 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8908
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka
Asiu
Za chwileczkę
Pojechaliśmy prawie wieczorem na wieś i wróciliśmy następnego dnia.
Cieszyłam się, że podleję rośliny i zrelaksuję się choć 2 godzinki.
Niestety zamiast cieszyć się ciepłym, spokojnym wieczorem w siedlisku postanowiłam pojechać podlać działkę. Na dzień dobry przywitały mnie obgryzione po raz trzeci kikuty róż i część floksów. Już miały pąki
Taka piękna była moja biała rabata jeszcze w niedzielę
Ślazowniki, różowe suchliny, floksy moje ulubione od Joasi....
Rzuciłam się z kijem za koziołkiem, który od jakiegoś czasu przebywa na działce i nie da się wypędzić.
Działka w przeważającej większości jest porośnięta drzewami i chaszczami.
Wiadomo, 10 jelonków może się ukrywać.
Nie dał się wypędzić, zawracał dalej od bramy. Dopiero rano z pomocą sąsiada z psem Z. go wygonił.
Problem nie rozwiązany do końca jednak, inne sarny wcześniej uciekając połamały słupy od ogrodzenia i trzeba je umocować, bo są przechylone.
Więc pobyt na wsi mieliśmy nie za miły.
Poobcinałam tylko przekwitnięte kwiaty i zawiozłam kolejne donice z balkonu, callę, rozmaryn i cykas.
Jutro jedziemy na dłużej
W zasadzie wszystkie rośliny mam posadzone w sensie rozsady.
Zostało przekopanie kilku koszyków z mieczykami posadzonych w zapasowym i przesadzenie niektórych roślin do większych pojemników.
Oraz uporządkowanie upchanych słoneczników, które częściowo już rozkwitają.

Czerwona kompozycja obsadzona w maju.

Poniemieckie ostróżki.

Reszta dziadkowego kwiatowego.

Piękny liliowiec ''Bela Lugosi'' od Jacka

Lilia z mojego dzieciństwa. Mam takich więcej, ale nie kwitną.
Za chwileczkę

Pojechaliśmy prawie wieczorem na wieś i wróciliśmy następnego dnia.
Cieszyłam się, że podleję rośliny i zrelaksuję się choć 2 godzinki.
Niestety zamiast cieszyć się ciepłym, spokojnym wieczorem w siedlisku postanowiłam pojechać podlać działkę. Na dzień dobry przywitały mnie obgryzione po raz trzeci kikuty róż i część floksów. Już miały pąki


Ślazowniki, różowe suchliny, floksy moje ulubione od Joasi....
Rzuciłam się z kijem za koziołkiem, który od jakiegoś czasu przebywa na działce i nie da się wypędzić.
Działka w przeważającej większości jest porośnięta drzewami i chaszczami.
Wiadomo, 10 jelonków może się ukrywać.

Nie dał się wypędzić, zawracał dalej od bramy. Dopiero rano z pomocą sąsiada z psem Z. go wygonił.
Problem nie rozwiązany do końca jednak, inne sarny wcześniej uciekając połamały słupy od ogrodzenia i trzeba je umocować, bo są przechylone.
Więc pobyt na wsi mieliśmy nie za miły.
Poobcinałam tylko przekwitnięte kwiaty i zawiozłam kolejne donice z balkonu, callę, rozmaryn i cykas.
Jutro jedziemy na dłużej

W zasadzie wszystkie rośliny mam posadzone w sensie rozsady.
Zostało przekopanie kilku koszyków z mieczykami posadzonych w zapasowym i przesadzenie niektórych roślin do większych pojemników.
Oraz uporządkowanie upchanych słoneczników, które częściowo już rozkwitają.

Czerwona kompozycja obsadzona w maju.

Poniemieckie ostróżki.

Reszta dziadkowego kwiatowego.

Piękny liliowiec ''Bela Lugosi'' od Jacka

Lilia z mojego dzieciństwa. Mam takich więcej, ale nie kwitną.